Jon Jones (23-1) po raz drugi w karierze pokonał Alexandra Gustafssona (18-5) podczas gali UFC 232. Mistrz kategorii półciężkiej jest przekonany, że jeszcze spotka się z Gustafssonem w klatce UFC.
Jones po raz pierwszy pokonał „Maulera” we wrześniu 2013 roku. To była bardzo wyrównana walka i wielu nie zgadzało się z decyzją, że Jones wygrał ten pojedynek. Tym razem „Bones” nie pozostawił decyzji w rękach sędziów i w trzeciej rundzie wygrał przez nokaut.
Alexander Gustafsson musi teraz stoczyć kilka pojedynków i się odbudować, aby walczyć ponownie o najwyższe cele. Jednak Jones spodziewa się, że dojdzie do ich trzeciej walki.
Czuję, że będziemy znów walczyć. On należy do czołówki wagi półciężkiej. Myślę, ze historia o tym, kto jest lepszy została zamknięta. Ale jestem też na tyle przekonany, by wiedzieć, że Gustafsson wywalczy sobie drogę z powrotem na szczyt. Trzecia walka jest nieunikniona.
Jones powiedział, że jeśli dojdzie do trylogii, to ma nadzieje, że Szwed popracuje nad swoją grą parterową.
Największym problemem był jego parter. On naprawdę nie miał wiele do powiedzenia. Jeśli dojdzie do trzeciego pojedynku, to musi poprawić swoją grę na ziemi.
Jon Jones z uznaniem przyznaje, że Gustafsson jest nadal jednym z najlepszych wojowników w kategorii półciężkiej.
źródło: bloodyelbow.com