Aktualny mistrz dywizji półciężkiej, Jon Jones po raz kolejny kusi przejściem do królewskiej kategorii. Amerykanin zamieścił w swoich mediach społecznościowych serię wpisów, które odnoszą się do tamtejszego czempiona, Stipe Miocica.
Na wydarzeniu z numerem 252, Stipe Miocic obronił swój mistrzowski tytuł. 37-latek po raz kolejny zwyciężył z byłym olimpijczykiem, Danielem Cormierem, którego przegrana skłoniła do podjęcia decyzji o zakończeniu kariery.
Zobacz także: Daniel Cormier ogłasza przejście na sportową emeryturę: „To by było na tyle”
Po tym widowisku, Jon Jones napisał w swoich mediach społecznościowych, że to właśnie on będzie osobą, która odbierze Miocicowi pas.
Heavyweight world championships I will be seeing you real soon. Victorious
— BONY (@JonnyBones) August 16, 2020
„Mistrzowski pas dywizji ciężkiej, widzimy się niedługo. Będę zwycięski.”
Avoid Stipe’s right hand, I’m too fast, I’ll be too strong when the time is right and have way too much energy. Soon and very soon I’ll be considered the baddest man on this planet
— BONY (@JonnyBones) August 16, 2020
„Trzeba unikać prawej ręki Stipe, jestem zbyt szybki. Będę za silny, kiedy nadejdzie odpowiedni czas oraz naładowany ogromną energią. Niedługo, naprawdę niedługo będę uznawany za najbardziej niebezpiecznego człowieka na tej planecie.”
Jones wspominał o przejściu do najcięższej dywizji już kilkukrotnie. Nie tak dawno temu domagał się pojedynku z piekielnie silnym Francisem Ngannou, co finalnie wywołało jego konflikt z amerykańskim promotorem.
Otrzymanie pojedynku z mistrzem nie jest jednak takie łatwe. Sam Dana White przyznał, że pretendentem numer jeden jest aktualnie wspomniany już wcześniej Kameruńczyk. Na całej sytuacji traci natomiast czołówka kategorii do 93 kg, ponieważ ich dywizja pozostaje niejako zawieszona w próżni.
Zobacz także: OFICJALNIE: Israel Adesanya vs. Paulo Costa na gali UFC 253
Źródło: Twitter