Bez wątpienia Jorge Masvidal (35-13) w 2019 roku trafił do ścisłej czołówki w kategorii półśredniej. Nie wszyscy jednak wiedzą, że w przeszłości rywalizował on w wadze do 70 kilogramów.
W wywiadzie dla mmajunkie.com Amerykanin zdradził, że chciałby jeszcze zawalczyć w dywizji lekkiej, ale na stole muszą być odpowiednio duże pieniądze.
Musiałbym dostać naprawdę kurewsko dobre pieniądze, aby wrócić do wagi lekkiej. Jednak bardzo chciałbym to zrobić, ponieważ czuję, że nigdy dostałem swojej szansy w tej kategorii. Przed UFC walczyłem z najlepszymi zawodnikami w tej dywizji a UFC nigdy nie dało mi przeciwników z top 10 ze 155 funtów.
powiedział Jorge Masvidal
„Gamebred” dodał, że obecnie zejście do tej kategorii byłoby niezwykle trudnym wyzwaniem i mógłby nie być tak eksplozywny jak w dywizji do 77 kilogramów.
Zejście do 155 funtów byłoby dla mnie prawdziwą bitwą. Kiedy mam wagę na poziomie 170-173 funtów to mam wtedy 5-6 procent tkanki tłuszczowej i nie mam z czego zbić do wagi lekkiej. Tracę wtedy naprawdę sporo wody. Tak zawsze było, a to ma wpływ na moją dyspozycję podczas walki. Nie jestem wtedy w najlepszej formie. W 170 funtach jestem bardzo eksplozywny i trwa to trochę dłużej. W niższej dywizji wyglądałoby to inaczej, ale to nie znaczy, że nie mógłbym wygrywać.
podsumował.
Reprezentant klubu American Top Team jest obecnie czołowym zawodnikiem na światowej scenie mieszanych sztuk walki w kategorii do 77 kilogramów. W 2019 roku na UFC 239 w zaledwie 5 sekund znokautował Bena Askrena (19-2). Aktualnie jest to najszybszy nokaut w historii Ultimate Fighting Championship. W swoim ostatnim boju na UFC 244 pokonał przez TKO Nate Diaza (20-12).
źródło: mmajunkie.com, bjpenn.com