Joshua Van szykuje się do najważniejszego starcia swojego życia, ale nie zamierza słuchać narracji o „pokoleniowej zmianie warty”. Młody pretendent jasno stawia sprawę przed UFC 323 – Alexandre Pantoja ma być traktowany jak mistrz w pełni sił, a nie „starzejący się czempion”. Jednocześnie Van przewiduje brutalne zakończenie przed czasem.
Joshua Van wszedł do czołówki kategorii muszej jak huragan – i już 6 grudnia stanie przed swoją pierwszą szansą na mistrzowski pas. 24-latek zmierzy się z Alexandrem Pantoją, broniącym tytułu od lipca 2023 roku, i choć różnica wieku między zawodnikami wynosi aż 11 lat, Van nie chce, by to stało się motywem przewodnim walki.
Nie lubię tego.
– podkreślił.
Wiecie, jak ludzie mówią, że on jest nie do pokonania? Nie chcę, żeby to zmieniono na ‘stary vs młody’. Nie chcę tego słyszeć. To jest Pantoja, ten sam, którego wszyscy uważają za nie do złamania. Nie chcę gadania: ‘O, on już jest stary, on się starzeje’. Uważam, że wejdzie do klatki jako najlepsza możliwa wersja Pantoji.
Van, mimo szacunku do mistrza, nie ukrywa pewności siebie. Jego styl, agresja i tempo sprawiły, że wielu widzi w nim przyszłość dywizji. On sam widzi coś więcej – swoją rękę uniesioną po zdobyciu tytułu, i to przed czasem.
Myślę, że znokautuję go w trzy rundy.
– zapowiada.
A jeśli nie, to będzie wojna. Znasz Pantoję – ten sk**wysyn zawsze idzie na całość i ja też. Celuję w skończenie przed czasem, ale jestem przygotowany na pięć rund. Wszyscy mogą mieć game plan, ale w dzień walki wszystko i tak wygląda inaczej. Jestem gotów na wszystko, co on przyniesie do klatki.
Starcie Van vs Pantoja to nie tylko walka o pas, ale i o dominację w nowej erze muszej. Jedni widzą w niej narodziny nowego mistrza, inni – kolejną obronę jednego z najbardziej niedocenianych czempionów w UFC.
Zobacz także: Alexandre Pantoja o walce z Horiguchim: „Dzięki niemu jestem dziś mistrzem UFC. To byłby zaszczyt bronić pasa przeciwko niemu”
źródło: The Schmo | foto: Chris Unger/Zuffa LLC – Getty Images