Site icon InTheCage.pl

Justin Gaethje podsumował wojnę z Fizievem: „Tonął we własnej krwi”

Justin Gaethje podsumował wojnę z Fizievem: „Tonął we własnej krwi”

Justin Gaethje wypunktował Rafaela Fizieva w co-main evencie gali UFC 286 po trzech fantastycznych rundach, w których obaj zawodnicy dali z siebie absolutnie wszystko. Mimo że Fiziev poszedł z „Highlightem” na wymiany, nie zdołał pokonać dwukrotnego pretendenta do tytułu wagi lekkiej UFC i okupił ten pojedynek sporymi obrażeniami.

Podczas konferencji prasowej po walce, Justin Gaethje został zapytany, gdzie Rafael Fiziev plasuje się wśród jego najbardziej brutalnych przeciwników, odpowiadając, Amerykanin nie omieszkał pochwalić kirgiskiego zawodnika za jego ogromną wytrzymałość.

Jest imponujący. To było imponujące, ale ja stoczyłem bardzo mądrą walkę. Jego kopnięcia na korpus nie były skuteczne. Zablokowałem wiele z tych ciosów swoimi łokciami, które są teraz bardzo spuchnięte. Będą bardzo bolały przez następne pięć lub sześć dni. Ale człowieku, te szkody, które zdołałem wyrządzić… chciał skosztować krwi. Chciał spróbować mojej krwi, ale niestety tonął we własnej krwi. Cieszę się z tego.

Specjalnie dla krytyków, którzy często zarzucają byłemu tymczasowemu mistrzowi wagi lekkiej brak pokazywania zapasów, ten – chcąc zaprzeczyć ich słowom, w ostatniej minucie walki poszedł po udane sprowadzenie. W wywiadzie po walce sam zadedykował to sprowadzenie osobom, które wiecznie wypominały mu brak korzystania z jego zapasów, które przecież trenował znacznie przed rozpoczęciem treningów MMA. Gaethje zwykle używa swojego doświadczenia z zapasów do celów obronnych, a w większości przypadków stoi i wymienia się ciosami ze swoimi rywalami. Amerykanin przyznał, że cieszy się, że pokonał Fizieva w jego własnej grze.

Nazywali go najlepszym stójkowiczem w UFC. Moja zdolność do dotarcia od punktu A do punktu B jest bezkonkurencyjna. Jestem niezwykle wysportowany i wierzę w siebie. Trzeba kontrolować ich stopy. Zauważyłem wiele powtarzalności w jego stylu walki, które uważałem, że będę mógł wykorzystać. Owszem, był szybki, ale naprawdę chciałem walczyć z tym facetem od czasu, gdy wrzucił wideo Conora [McGregora], na którym ktoś ssał mu ch*ja na łodzi, i wspomniał, że to ja. Cieszę się, że udało mi się go tak rozjeb*ć i rozpieprzyć jego twarz w ten sposób.

Mimo zaciętej walki, za którą obaj zostali nagrodzeni bonusem w wysokości $50 tys. – Gaethje wydaje się mniej pokiereszowany niż w niektórych swoich poprzednich wojnach, takich jak te z Michaelem ChandleremEddiem Alvarezem czy Dustinem Poirierem. Gaethje ma skłonność do chodzenia na wymiany, ale cieszy się, że zarówno on, jak i Fiziev wyszli z tej walki bez większych obrażeń, pomimo złej krwi, którą miał do oponenta.

Wyglądam całkiem dobrze. Dobrze sobie poradziłem. Kluczem jest unikanie trafień i udało mi się z tym poradzić. Otrzymałem kilka uderzeń w głowę, powiedziałbym, że dwa lub trzy, ale modliłem się wielokrotnie, żebym ani ja, ani mój przeciwnik nie doznał przewlekłych obrażeń w głowie. Takie było moje założenie i udało się je wykonać.

Zobacz także: Reakcje świata na krwawą bitwę Gaethje vs. Fiziev – „Czysta przemoc!”

źródło: mmafighting.com

Exit mobile version