Khamzat Chimaev ma dla siebie duże plany w UFC, gdzie bardzo szybko zdobył spory rozgłos. Czeczeński zawodnik chce zostać mistrzem… z trzema pasami.
W swojej ostatniej walce na gali UFC 267 „Borz” przez poddanie w pierwszej rundzie pokonał Jinglianga Li i tym samym po raz dziesiąty w karierze zwyciężył przed czasem. Takie wyniki pozwalają mu sądzić, że w największej organizacji MMA na świecie czeka go świetlana przyszłość:
Mam zamiar zdobyć kilka pasów. Chcę być najlepszy. Nie chcę być przeciętniakiem z jednym tytułem. Chcę dwa, albo trzy pasy. Zobaczymy, czy tego dokonam. Możemy mieć swoje plany, ale i tak ostatnie słowo należy do Boga.
Chimaev szykuje się teraz na kolejne wyzwanie – na gali UFC 273 w oktagonie spotka się z Gilbertem Burnsem. Brazylijczyk powróci do rywalizacji po wygranej na pełnym dystansie ze Stephenem Thompsonem na gali UFC 264.
źródło: YouTube/RT Sport MMA