Khamzat Chimaev nie zagra strażnika, jeśli Arman Tsarukyan i Ilia Topuria wpadną na siebie za kulisami UFC Qatar. Gwiazdor zapowiada, że pozwoli im wyjaśnić konflikt bez wtrącania się osób trzecich. Atmosfera przed galą w Dosze robi się coraz gęstsza.
Khamzat Chimaev zapowiedział w rozmowie z Hustle Vlog, że nie będzie powstrzymywał ewentualnej konfrontacji między Armanem Tsarukyanem a Ilią Topurią. Obaj są obecni w Dosze – Tsarukyan walczy w sobotnim main evencie z Danem Hookerem, a Topuria jest w narożniku swojego brata Aleksandre. Stawka jest jasna: zwycięzca sobotniej walki ustawi się w kolejce do tytułu mistrza wagi lekkiej, którego posiadaczem jest Ilia.
Chimaev przyznał, że jeśli dojdzie do spięcia za kulisami, dopilnuje tylko jednego – żeby było „po równo”.
Jak coś się wydarzy, niech idą jeden na jeden. My tylko ogarniemy resztę. Mam nadzieję, że nic takiego się nie stanie, ale sport potrzebuje hype’u. Obydwaj robią to, co trzeba. Ta walka i tak kiedyś się wydarzy.
Topuria już wcześniej zaliczył słowne starcie w Katarze, tym razem z Paddym Pimblettem. UFC ma więc pełne ręce roboty, by utrzymać porządek przy tylu temperamentach w jednym miejscu.
Jeśli jednak nic nie wybuchnie, Chimaev skupia się wyłącznie na przygotowaniach Tsarukyana. Podkreślił, że Ormianin wspierał go w walce o pas wagi średniej na UFC 319.
To był podobny scenariusz jak przed moją walką. Zatrzymywał mnie, kiedy trzeba było, podnosił na duchu. Ci, którzy tak pracują, zrozumieją.
Zapytany o Dana Hookera, Chimaev był oszczędny w słowach:
Każdy topowy zawodnik jest groźny, ale on nie jest na naszym poziomie.
Zobacz także: Khamzat Chimaev przejdzie operację stopy. Mistrz zdradza, kiedy można się spodziewać jego powrotu
źródło: Hustle Vlog
