Site icon InTheCage.pl

„Kocham MMA, kocham UFC, uwielbiam być częścią tej organizacji!” – Karolina Kowalkiewicz po wygranej na UFC Vegas 56

„Kocham MMA, kocham UFC, uwielbiam być częścią tej organizacji!” – Karolina Kowalkiewicz po wygranej na UFC Vegas 56

Instagram/UFC

Cóż to był za wieczór dla Karoliny Kowalkiewicz! Polka pokazała się z dobrej strony i pewnie prowadząc starcie, ostatecznie poddała rywalkę w drugiej rundzie. O emocjach jej towarzyszących, opowiedziała w rozmowie z mediami.

Za nami UFC Vegas 56, w którym udział wzięła nasza rodaczka – Karolina Kowalkiewicz (13-7). Jej pojedynek miał odpowiedzieć na wiele pytań, bowiem Polka podchodziła do niego po serii pięciu przegranych. Tym razem było zupełnie inaczej! Na długo przed bojem powtarzała, że czuje się świetnie i potwierdziło się to w samej klatce. Pewnie do niej weszła i prowadząc batalię, finalnie zmusiła rywalkę do odklepania przed drugim gongiem.

Zobacz także: UFC Vegas 56: Karolina Kowalkiewicz udusiła Herrig! [WIDEO]

Po wygranej nie brakowało emocji. Widać to było na każdym obrazku. Wszystko dlatego, że Kowalkiewicz musiała poświęcić naprawdę sporo, by odnieść sukces.

Przed tą walką zmieniłam wszystko. Wiedziałam, że to moja ostatnia szansa, żeby coś pokazać. Zostawiłam moją rodzinę oraz psy w Polsce i przyleciałam do ATT, na Florydę. Sama spędziłam tu dwa miesiące. Przygotowywałam się z trenerami Parrumpą i Andersonem – zaufałam im… A teraz wygrałam. (…) Joanna [Jędrzejczyk] bardzo mi pomogła z organizacją tego wszystkiego. Dziękuję JJ, jestem tu dzięki tobie! To zwycięstwo zawdzięczam pracy zespołowej.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Kowalkiewicz występuje pod sztandarem UFC od końca 2015 roku. W tym czasie odniosła wiele sukcesów, dochodząc nawet do mistrzowskiej potyczki. Te wszystkie chwile, sprawiły, że czuje, iż jej miejsce nadal jest właśnie w amerykańskim gigancie.

Łatwo jest kochać ten sport, kiedy jest się mistrzem, ciągle się wygrywa, ale gdy przegrywasz i wciąż cię do tego ciągnie, to oznacza, że jest się prawdziwym zawodnikiem i ja nim jestem. Kocham MMA, kocham UFC, uwielbiam być częścią tej organizacji. To jest mój dom.

Na ten moment oczywiście nie wiadomo kiedy, ani naprzeciwko kogo wróci do oktagonu. Natomiast po tak dobrym występie, raczej nikt nie powinien mieć wątpliwości, iż powinna jeszcze trochę porywalizować.

Źródło: MMA Junkie

Exit mobile version