Były mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów zdominował Przemysława Mysialę podczas gali Babilon MMA 51, ale sam przyznaje, że nie wszystko poszło zgodnie z planem.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Szymon Kołecki w przekonującym stylu pokonał Przemysława Mysialę na gali Babilon MMA 51, jednak sam zawodnik szczerze przyznaje, że walka ujawniła wiele aspektów jego przygotowania, które wymagają poprawy. W wywiadzie po pojedynku, były mistrz olimpijski dokonał krytycznej analizy swojego występu i zdradził szczegóły taktyki.
Na pewno dużo daje [ta walka], bo pokazuje mnóstwo błędów, które zrobiłem, zwłaszcza w pierwszej rundzie, a których nie powinienem był zrobić.
przyznał Kołecki.
Jak widać po mojej twarzy, parę ciosów przyjąłem, a na to miałem sobie nie pozwolić.
Choć sędziowie wysoko punktowali jego przewagę, Kołecki wspomina o niepewności, którą odczuwał podczas pierwszej rundy.
W pewnym momencie wcale nie byłem pewien, że tę rundę prowadzę, bo kilka ciosów przyjąłem. Oczywiście parę też zadałem, ale dałem się obalić. Pierwsza runda to była taka, w której, mówię, zrobiłem mnóstwo błędów.
Ciekawym aspektem walki był plan taktyczny, który zakładał dominację w stójce.
Głównym założeniem było po prostu lewą ręką sobie ustawić głowę, żeby pociągnąć bardzo mocny prawy, podwójny prawy. W ogóle to miała być walka bokserska i nie miałem w planie żadnych obaleń ani parteru.
wyjaśnił Kołecki. Jednak realizacja tego planu okazała się trudniejsza niż przewidywano:
Ja po prostu nie mogłem sięgnąć tą prawą. Czaiłem się na te prawy, na podwójne prawy, na prawy-lewy-prawy.
Kołecki docenił także umiejętności parterowe swojego przeciwnika:
Nieśmiało się zabierałem do ręka głowa, ale to tak naprawdę nieśmiało, bo kiedy on nie włożył słuchawkę, a wiedziałem jaki ma poziom parterowy, to wiedziałem, że celowo tego nie włożył.
Dodał również:
Przemek ma czarny pas brazylijskiego jiu-jitsu i podniesienie pozycji do ciosu powoduje też chwilę luzu dla niego.
Mimo trudności w realizacji pierwotnego planu, zawodnik Akademii Sportów Walki Wilanów skutecznie dostosował strategię i kontrolował walkę w późniejszych rundach, co doprowadziło go do zwycięstwa decyzją sędziów.