Zdaje się, że pojedynek Mateusza Gamrota z Danem Hookerem jest już dopięty, jednakże nadal brakuje podpisu na kontrakcie… Co Polak myśli o całej sytuacji, jak i nadchodzącym rywalu?
Bardzo długo musieliśmy czekać na wiadomości związane z kolejnym pojedynkiem Mateusza Gamrota w oktagonie globalnego potentata. Te przyszły kilka dni temu, jednakże nie ze strony organizacji, a przeciwnika. Dan Hooker ogłosił bowiem w swoich mediach społecznościowych, iż podczas UFC 305 skrzyżuje rękawice z Polakiem.
Zobacz także: Mateusz Gamrot zawalczy z Hookerem na UFC 305!?
Choć sam „Hangman” głośno mówi o tym zestawieniu, Gamrot twierdzi, iż nadal nie złożył podpisu na umowie… Są to jedynie medialne zagrywki, czy próba wynegocjowania lepszej stawki? O tym, jak i spojrzeniu na najbliższego oponenta reprezentant Czerwonego Smoka i American Top Team opowiedział w rozmowie z Pawłem Wyrobkiem dla Polsatu Sport.
Hooker to bardzo duże nazwisko w UFC, walczył z mocnymi nazwiskami. Kolejna numerowana gala, dobra ekspozycja, więc oczywiście się zgodziłem na tę walkę. Ale kontraktu nadal nie mam.
(…) Nie wiem, czy mogę to powiedzieć, ale generalnie gdy dowiedziałem się o tym nazwisku, to pierwsze, co pomyślałem to, że kolejny chudy szczur stójkowicz, więc idealnie dla mnie. Wysoki, szczupły, dużo kopie, unika parteru jak ognia, więc generalnie wszystko się składa. Jak dobrze wszyscy wiemy, i też jestem świadomym zawodnikiem, to moje ostatnie walki były rozgrywane na dystansie, więc celuję, aby tę walkę zakończyć przed czasem.
(…) Jestem kolekcjonerem kozackich nazwisk w CV. Tak było z dos Anjosem, teraz tak samo jest z Hookerem. Generalnie mnie jara to zestawienie, jara mnie jego nazwisko, jara mnie podejście do tej gali. Wiem, że muszę sam zbierać doświadczenia. Gdybym wszystkie walki kończył przed czasem, to podejrzewam, że już bym się bił o pas. Jestem realistą. Wiem, co trzeba zrobić, ile mi jeszcze brakuje, i wiem, jak krótka droga jest do tego title shota. Jeżeli wygram walkę z Hookerem przed czasem, to przyszły rok otwiera nam się naprawdę fenomenalnie. I albo jeszcze jedna wygrana na początku roku przed czasem albo już po prostu jesteśmy tam. Podejrzewam, że tutaj chodzi tylko o styl dobrego wygrania i naprawdę zaraz tam będziemy. Lubię trenować, jestem pasjonatem sportowym, lubię rywalizować, czuję się w primie, więc mogę to jeszcze robić długo.
Gamrot zwyciężał w siedmiu z ośmiu ostatnich pojedynków. Obecnie może pochwalić się serią trzech zwycięstw. W ostatnim czasie w przegranym polu zostawiał kolejno Jalina Turnera, Rafaela Fizieva, a także byłego mistrza – Rafaela dos Anjosa.
Źródło: polsatsport.pl, fot. Associated Press/Alamy, Instagram/Dan Hooker