Site icon InTheCage.pl

Konflikt Silesian Cage Club z byłymi już zawodnikami – Michaliszynem i Niedźwiedziem

Konflikt Silesian Cage Club z byłymi już zawodnikami – Michaliszynem i Niedźwiedziem

instagram/Silesian Cage Club

Zawirowania wokół jednego z bardziej znanych teamów polskiego MMA przybrały nieoczekiwany obrót.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Silesian Cage Club wydał oświadczenie po głośnym odejściu dwóch czołowych zawodników. Wedle relacji zamieszczonej na Instagramie, pod koniec listopada 2024 roku rozpoczęły się kłopoty Silesiana związane z ich lokalizacją treningową. Choć pierwotnie uzgodniono podwyżkę czynszu o 25% z ojcem Igora Michaliszyna, właścicielem Gym El Toro, to sytuacja gwałtownie się zmieniła. Początek stycznia przyniósł przykrą niespodziankę dla klubu – podczas podpisywania umowy okazało się, że czynsz wzrósł o 100%.

Próbowaliśmy rozmawiać, szukać kompromisu, ale spotykaliśmy się wyłącznie z ignorancją, pogardą i brakiem szacunku, co zmusiło nas do zakończenia działalności w Sosnowcu” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Silesian Cage Club.

Klub twierdzi, że Igor Michaliszyn oraz Adam Niedźwiedź nie poinformowali bezpośrednio o planach odejścia. Silesian Cage Club dowiedział się o tym dopiero z medialnych wywiadów po gali KSW 105.

„Żaden z nich do dziś nie poinformował o tym trenera Tomasza Brondera, z którym widzieli się po walce, ani nie podał powodów takiej decyzji” – podkreśla klub w swoim stanowisku.

Zobacz także: Legenda ONE ujawnia: „Igor jest najciężej pracującym zawodnikiem na sali”. Aung La Nsang o walkach Michaliszyna i Niedźwiedzia

Według oświadczenia, na tydzień przed walką na KSW 105 trener Mateusz Grzelec ujawnił, że zawodnicy nie tylko opuszczają klub, ale również planują otworzyć własny – w tym samym miejscu, z którego Silesian został „wyrzucony”.

Władze klubu nie kryją rozżalenia: „Przez 10 lat klub inwestował w ich rozwój na wielu frontach, dlatego mogliśmy oczekiwać innego załatwienia tej sprawy. To, w jaki sposób załatwili tę sprawę, pokazuje brak klasy, szacunku i jakiejkolwiek lojalności.”

Warto przypomnieć, że już przed galą KSW 105 pojawiły się sygnały o możliwych problemach w zespole. Igor Michaliszyn wystąpił bez swojego wieloletniego trenera Tomasza Brondera w narożniku podczas starcia z Arturem Szczepaniakiem, które ostatecznie przegrał przez nokaut.

Silesian Cage Club, który w przyszłym roku będzie obchodzić 20-lecie istnienia, deklaruje, że będzie kontynuować działalność mimo tych trudności: „Byliśmy, jesteśmy i będziemy. Dalej będziemy robić swoje, a każdy cios tylko jeszcze bardziej nas nakręca do cięższej pracy i jeszcze mocniejszego rozwoju.”

źródło: Instagram/silesiancageclub

Exit mobile version