Taka gala zdarza się tylko raz! Każda z 10 walk tej karty mogłaby być main lub co-main eventem na różnych eventach MMA. To będzie prawdziwe święto dla naszego środowiska! A my mamy dla Was typy na całą rozpiskę od naszych ekspertów.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Mamed Khalidov vs. Adrian Bartosiński
Grzegorz: Adrian Bartosiński, aktualny mistrz KSW wagi półśredniej, stanie przed największym wyzwaniem w swojej karierze, gdy zmierzy się z legendą organizacji, Mamedem Khalidovem, podczas jubileuszowej gali KSW 100. Bartosiński to zawodnik w szczycie formy, imponujący siłą fizyczną, agresywnym stylem walki oraz nieustępliwością w każdej płaszczyźnie. „Bartos” bazuje na solidnych zapasach i brutalnym ground-and-pound, które pozwoliły mu zdominować wielu rywali. W stójce dysponuje mocnym ciosem, a jego nieustanny pressing sprawia, że rywale rzadko znajdują przestrzeń na rozwinięcie swojego gameplanu. Mistrz stale się rozwija, a w ostatnich walkach udowodnił, że potrafi wytrzymać presję i walczyć mądrze przez pełne pięć rund.
Z kolei Mamed Khalidov, były mistrz KSW i jeden z najbardziej utytułowanych zawodników w historii organizacji, wciąż posiada arsenał technik i doświadczenie, które czynią go niebezpiecznym przeciwnikiem. Jego styl opierał się przez lata na szybkości, kreatywności w stójce i umiejętności błyskawicznego kończenia walk, czy to przez nokaut, czy poddanie. Niemniej jednak, Khalidov jest już w zaawansowanym wieku sportowym, co sprawia, że pewne atuty, takie jak dynamika i refleks, zaczynają zanikać. Mamed wciąż potrafi zaskoczyć, ale jego ostatnie walki pokazały, że miewa problemy z młodszymi, fizycznie silniejszymi rywalami.
W nadchodzącej walce Bartosiński od początku narzuci swoje tempo, próbując zamknąć Khalidova pod siatką i wykorzystać przewagę w sile fizycznej. „Bartos” prawdopodobnie poszuka obaleń i kontroli w parterze, gdzie jego agresywny styl może przynieść korzyści w postaci wygranej przez zasypanie gradem ciosów. Khalidov musi z kolei liczyć na swoje doświadczenie i starać się unikać walki na macie, wykorzystując swoje unikalne kombinacje w stójce, aby trafić Bartosińskiego i wypracować sobie przewagę.
Podsumowując, walka ta bez wątpienia będzie starciem młodości i siły z doświadczeniem i kreatywnością. Bartosiński ma potencjał, by zneutralizować największe atuty Khalidova, narzucając mu swój styl walki i kontrolując przebieg pojedynku. Khalidov jednak nieraz udowadniał, że w sytuacjach podbramkowych potrafi sięgnąć po coś specjalnego. Faworytem wydaje się Bartosiński, który dysponuje lepszymi warunkami fizycznymi i aktualnie wyższym poziomem sportowym, ale w walce z Khalidovem wszystko jest możliwe. Z całą pewnością nie można Mameda skreślać, jednak chociażby pojedynek z Soldiciem pokazał, że jednak pewnych rzeczy nie da się już przeskoczyć w tym wieku. Mój typ: Adrian Bartosiński przez TKO w trzeciej rundzie.
Phil De Fries vs. Darko Stosic
Grzegorz: Phil De Fries, aktualny mistrz KSW w wadze ciężkiej, zmierzy się ponownie z Darko Stošiciem, serbskim pretendentem, w rewanżu o pas. Pierwsze ich starcie podczas KSW 67 zakończyło się zwycięstwem Anglika przez TKO (poddanie po ciosach) w piątej rundzie, co było jednym z najpóźniejszych skończeń w historii organizacji. De Fries wykorzystał wtedy swoje dominujące zapasy i kontrolę w parterze, by zmęczyć i zneutralizować siłę Serba, który mimo nieustępliwości musiał uznać wyższość rywala. Phil De Fries to głównie zapaśnik, który w KSW całkowicie zdominował dywizję ciężką. Jego główną bronią są zapasy i kontrola w parterze, co czyni go wyjątkowo trudnym rywalem. Potrafi narzucić presję i mądrze zarządzać swoją energią podczas długich walk. Anglik także doskonale rozkłada ciężar swojego ciała i używa go jako sporego atutu do kontroli swoich oponentów.
Darko Stošić, również jak i Phil to były zawodnik UFC, którego wyróżnia potężny cios i agresywny styl walki. Jego kluczowym atutem jest siła fizyczna, która umożliwia mu wywieranie presji w stójce oraz wyprowadzanie nokautujących uderzeń. Stošić pokazał swoją wytrzymałość i serce do walki, ale w pierwszym starciu nie mógł znaleźć odpowiedzi na zapasy mistrza. Rewanż prawdopodobnie potoczy się w podobnym stylu jak pierwsza walka. Anglik będzie dążył do obaleń i kontroli w parterze, unikając ryzyka wymian w stójce. Serb musi znaleźć sposób na utrzymanie walki na nogach i wykorzystanie swojego potężnego ciosu, ale zapasy i kondycja De Friesa mogą okazać się kluczowe. Przewiduję zwycięstwo De Friesa na punkty po pięciu rundach dominacji w parterze, co pozwoli mu zachować pas i potwierdzić status najlepszego ciężkiego w KSW. Stošić może oczywiście wygrać i sprawić sensację, musiałby jednak wykorzystać choćby najmniejszy błąd czempiona. De Fries jest jednak zbyt mądry, aby pozostawić dla rywala uchylone okienko do zwycięstwa. Mój typ: Phil De Fries przez decyzję sędziów.
Rafał Haratyk vs. Marcin Wójcik
Filip: Przy KSW Epic, gdy panowie spotkali się po raz pierwszy środowisko MMA było zachwycone tym starciem i niezadowoloenie pojawiało się dopiero o etap turnieju, w którym Haratyk i Wójcik się spotkali, bo ludzie uważali, że to powinna być walka finałowa. Mija kilka miesięcy, Wójcik odbudował się z Damianem Piwowarczykiem, a Haratyk od gali Epic był nieaktywny. Przy XTB KSW 100 to starcie mam wrażenie już tak nie grzeje, być może ze względu na to, że jest tutaj kilka ciekawych pojedynków i uwagę dostaje cała karta, a nie to jedno konkretne starcie. To wciąż na papierze wyrównany pojedynek, mistrz – Rafał Haratyk to zawodnik kapitalnie poruszający się w stójce w dziwny, ale skuteczny sposób. Haratyk nie trzyma wysoko gardy, a i tak nie daje się trafić, pracując na odchyleniu. Bije z dziwnych kątów, w bardzo mocny sposób i posiada bardzo mocną defensywę zapaśniczą. Pretendent – Marcin Wójcik to mam wrażenie na papierze lepszy zawodnik MMA niż Rafał. Dobra stójka, mocne ciosy i to wszystko połączone z dobrymi zapasami i świetnym parterem. Natomiast Haratyk stylowo nie leży Wójcikowi, a dodatkowo Gigant ma taką przypadłość, że czasem źle wchodzi w walkę i wygląda słabo. Zdarza się tak wówczas, gdy walka jest ważna, niesie za sobą jakieś trofeum, tak jak w tym przypadku właśnie. To wszystko każe mi sądzić, że przede wszystkim ta walka skończy się przed czasem i nie ma tutaj szans na 25 – minutowy dystans. W roli zwycięzcy widzę ponownie Rafała Haratyka, który wyborni ewentualny próby sprowadzeń Wójcika, a w stójce swoimi ciężkimi rękami odprawi pretendenta. Mój typ: Rafał Haratyk przez KO/TKO w 2. rundzie.
Robert Ruchała vs. Kacper Formela
Filip: Jedno z najciekawszych starć XTB KSW 100 w mojej opinii i bardziej wyrównane niż wskazują na to kursy Fortuny, która na dzień pisania typowania na zwycięstwo Roberta Ruchały wystawiła kurs 1.37 a na victorię Kacpra Formeli 3.10. Kacper Formela, pretendent do tymczasowego trofeum do wyborny technicznie striker, który świetnie porusza się na nogach. Potrafi kiwać i oszukiwać rywali po to, żeby w ich poczynania wkradł się błąd, który będzie potrafił wykorzystać. Dzierżący tymczasowy mistrzowski pas w kategorii piórkowej Ruchała, to przekrojowy zawodnik. W stójce nieszablonowy, czym potrafił zaskoczyć nawet Parnasse’a. Ruchała posiada dobre zapasy, kreatywny parter i dobre fight iq. Uważam, że dostaniemy wyrównane starcie, w którym każdy z nich ma szansę na zwycięstwo. Absolutnie nie zdziwi mnie profesorki występ Formeli, który wypunktuje Ruchałę. Natomiast bliżej mi do postawienia na tymczasowego mistrza. W przywołanej już przeze mnie walce z Parnassem, Ruchała miewał pewne sukcesy po niskich kopnięciach. Te kopnięcia to może być klucz do zwycięstwa z Formelą. Uważam, że Ruchała będzie dużo „biegał” po klatce i momentami, gdy doskoczy z akcją skupi się na niskich kopnięciach. Gdy wyłączy mobilność rywala, to będzie mu łatwiej rozkręcać akcje i być może poszuka wówczas sprowadzeń, o które wcale nie będzie łatwo, bo Formela ma dobrą obronę przed obaleniami. Uważam, że dostaniemy dobry technicznie pojedynek, który potrwa pełne 5 rund. Szans rozkładam 51% do 49% na korzyść Ruchały. Mój typ: Robert Ruchała decyzją sędziów.
Arkadiusz Wrzosek vs. Matheus Scheffel
Martyna: Będzie to starcie dwóch zawodników prezentujących odmienne style walki, co czyni je szczególnie interesującym dla fanów MMA. Wrzosek to były kickbokser, który zdobył międzynarodową sławę po zwycięstwie nad Badrem Harim. Jego największymi atutami są doskonałe umiejętności w stójce oraz imponujące warunki fizyczne – mierzy 201 cm wzrostu. W kickboxingu i muay thai zdobył cenne doświadczenie, które teraz przenosi na grunt MMA. Jego zasięg i precyzja ciosów mogą okazać się kluczowe w tej konfrontacji.
Matheus Scheffel to brazylijski zawodnik znany z agresywnego stylu walki. Na swoim koncie ma 30 zawodowych walk, z czego 18 wygranych, w tym aż 12 przed czasem. Mierzy 190 cm wzrostu i waży około 118 kg, co daje mu przewagę wagową nad Polakiem. W oktagonie wyróżnia się siłą, ale nie jest specjalnie lotny na nogach.
Sam Wrzosek jest bardzo pewny swojej obrony przed obaleniami oraz widzi luki w stójce rywala, które planuje wykorzystać. Różnica w zasięgu może okazać się decydująca – Polak powinien być w stanie kontrolować dystans i systematycznie rozbijać Brazylijczyka w wymianach. Przewiduję, że walka będzie toczyć się głównie w stójce, gdzie Wrzosek będzie miał przewagę techniczną. Scheffel może próbować skracać dystans i szukać obalenia, jednak doświadczenie Polaka w kickboxingu powinno pozwolić mu na utrzymanie bezpiecznej odległości i skuteczne kontrowanie. Mój typ: Arkadiusz Wrzosek przez TKO w drugiej rundzie.
Andrzej Grzebyk vs. Wiktor Zalewski
Michał: Stylistycznie walka może być tą, która porwie wszystkich. Dwaj kapitalni stójkowicze, którzy nie lubią decyzji sędziowskich. Andrzej Grzebyk powinien walczyć z Adrianem Bartosińskim, jednak KSW postanowiło inaczej. Wiktor Zalewski to diament WCA. Niepokonany młody talent z Płocka to odkrycie zeszłego roku, który walczy niezwykle efektownie. Różnice w stylu obu są jednak spore. Zalewski wydaje się dynamiczniejszy, generujący większą moc. Andrzej to doświadczony zawodnik, który bazuje na swoich warunkach fizycznych, potrafiący także obalać, gdy trzeba. Pojedynek będzie wyglądać tak, jak będzie chciał go prowadzić starszy z panów. Zalewski na pewno będzie chciał prowadzić ją w stójce, bazując na szybkości i eksplozywności. Andrzeja da się trafić. Wydaje mi się jednak, że zobaczymy kopię walki Grzebyk vs Fleminas. Na szali jest pojedynek o pas dla Andrzeja, dlatego też uważam, że sztab Grzebyka wprowadzi bezpieczny plan. Parter oraz zapasy Zalewskiego tak naprawdę nie były sprawdzone na wysokim poziomie. Uważam, że wygra doświadczenie: Grzebyk decyzja.
Piotr Kuberski vs. Damian Janikowski
Michał: Klasyczne zestawienie striker vs grappler. Na papierze wyraźnym faworytem pojedynku jest Piotr Kuberski. Uważam jednak, że to niesprawiedliwy osąd. Zanim przejdę do aspektów technicznych, przypomnę pojedynek Damiana z Tomkiem Romanowskim. Jako jeden z niewielu typowałem pojedynek dla Damiana i w tym wypadku jest także wiele analogii. Kuberski, podobnie jak Tommy, stawia głównie na boks. Różnica natomiast polega na gabarycie. Piotr jest bardzo dużym średnim, z długimi rękoma. Uważam też, że bije mocniej od Tomka. Janikowski w swoich pojedynkach dawno zerwał już łatkę szklanej szczęki, którą mu przypisywano. Damian potrafi przyjąć naprawdę wiele, nie wiem, czy tak wiele, by ustać ciosy Piotra. Widać duży progres w defensywie stójkowej, a i zapasy zaczęły działać jak należy. Myślę, że sam pojedynek będzie niezwykle wyrównany, zaważyć może jeden nokdaun lub obalenie. Kuberski ruszy agresywnie i spodziewam się, że pierwsza odsłona może iść na jego korzyść. Dodatkowym smaczkiem może być bonus 100k. Myślę, że bardziej go jednak będzie chciał Kuberski, przez co może być odrobinę agresywniejszy i skory do skończenia przed czasem. Janikowski może to wykorzystać, przenieść walkę na swoje wody. Zaryzykuję ponownie: Janikowski decyzja.
Madars Fleminas vs. Igor Michaliszyn
Grzegorz: Madars Fleminas to doświadczony zawodnik z Łotwy, który wyróżnia się przede wszystkim nieustępliwością i wszechstronnością. Fleminas preferuje walkę w stójce, gdzie jego kombinacje ciosów są precyzyjne, a praca na nogach pozwala na skuteczne trzymanie dystansu. W swoich walkach wielokrotnie udowodnił, że potrafi przetrwać trudne chwile i odwracać losy pojedynków. Jego zapasy są solidne, a obrona przed obaleniami wystarczająca, by utrzymać walkę w preferowanej płaszczyźnie. Choć nie dysponuje nokautującym ciosem, nadrabia to tempem i umiejętnością punktowania rywali.
Igor Michaliszyn, reprezentujący Polskę zawodnik, jest natomiast jednym z najbardziej obiecujących zawodników w wadze półśredniej w naszym kraju. Polak charakteryzuje się imponującą siłą fizyczną i mocnymi zapasami ofensywnymi. W parterze potrafi skutecznie kontrolować rywali i wyprowadzać ciosy z góry. Stójka Michaliszyna także stoi na solidnym poziomie – choć jego ciosy są mniej techniczne niż te Fleminasa, nadrabia je siłą i agresją. Igor jest również wytrzymały kondycyjnie, co pozwala mu utrzymywać intensywne tempo walki przez pełne trzy rundy.
W pierwszej rundzie walka rozpocznie się wymianami w stójce, gdzie Fleminas będzie starał się punktować Michaliszyna prostymi ciosami i kopnięciami, kontrolując dystans. Michaliszyn jednak szybko spróbuje skrócić dystans i zamknąć Łotysza pod siatką, by tam szukać sprowadzenia. Po krótkiej walce w klinczu Polak prawdopodobnie obali rywala i rozpocznie kontrolę w parterze, punktując ciosami z góry. Fleminas postara się wstać, ale Michaliszyn będzie skutecznie kontrolował jego biodra, utrzymując go na macie.
Druga runda może wyglądać podobnie – Fleminas spróbuje utrzymać walkę w stójce, gdzie będzie szybszy i bardziej precyzyjny, ale Michaliszyn, dzięki swojej przewadze fizycznej i zapasom, ponownie sprowadzi walkę do parteru. Polak nie będzie forsował poddań, lecz skoncentruje się na punktowaniu i kontrolowaniu rywala. W ostatniej odsłonie zmęczenie obu zawodników będzie widoczne, ale to Michaliszyn, dzięki swojej wytrzymałości, utrzyma przewagę. Fleminas spróbuje zaryzykować i zainicjować agresywną wymianę w stójce, jednak Michaliszyn zdoła zamknąć dystans i po raz kolejny obalić rywala. Polak, dzięki konsekwentnej kontroli i aktywności w parterze, zakończy walkę na korzystnych kartach punktowych, aby bezpiecznie doprowadzić ją do celu i otrzymać upragniony rewanż z Adrianem Bartosińskim. Mój typ: Igor Michaliszyn przez jednogłośną decyzję sędziów.
Dawid Śmiełowski vs. Aymard Guih
Fabian: Dość ostrożne wejście do dywizji 70 ma Dawid Śmiełowski. Zaczął od Bartłomieja Kopery, teraz czas na Aymara Guih, który po bardzo brzydkim pojedynku odprawił Barrio. Dawid to bardzo kompletny stójkowicz. Łatwość z jaką składa kombinacje bokserskie, intensywność poczynań sprawiają, że jest to dla mnie jeden z najprzyjemniszjych zawodników do oglądania w całym KSW. Doskonale markuje ciosy proste by wystrzelić krzyżowym, odnajduje się zarówno jako kontruderzacz jak i ten inicjujący przemoc. Zmiany pozycji, odchylenia, nieograniczone tecnhiki nożne. Fronty, brazylijskie, middle, high-kicki. Wszystko to ma w swoim arsenale Polak. Występ z Koperą uważam za niemalże kliniczny. Doskonale wypunktował przeciwnika okopując go, trafiajac podbródkami, kontrując, bronił prób zapaśniczych, nie wdawał się w klincz wykorzystując przewagi zasięgu i kontrolę dystansu.
Guih to zawodnik o mniej konkretnej dominującej płaszczyźnie, dobrze spisuje się w obszarze bokserskim, potrafi też kontrolować w parterze, ale obraz bierności przy klinczu Francisco Barrio jest niepokojący. Argentyńczyk wpychał go w siatkę w zasadzie bezkarnie. Guih był aktywniejszy i tym wygrał, ale brakowało chęci jakiegoś przełamania impasu. Eksplozywny w stójce, dobry kondycyjnie. „Barakuda” walczył w 77, siłowo powinien stawić czoła Śmiełowskiemu. Mam jednak wrażenie, że nie jest to zawodnik, którzy wytrzyma tempo narzucone przez Polaka. Spamowanie uderzeniami, nieustępliwość będą odkładać się na Francuzie. To nie jest ogórek, choć rekord marny i ma argumenty, aby nieco stymulować przebieg pojedynku klinczem czy okazjonalnymi obaleniami, ale Dawid jeśli wyjdzie w formie to będzie niezagrożony. Jego szybkość, czujność a przy tym zabójca precyzja w ofensywie sprawią, że zajedzie Francuza na dystansie. Mój typ: Śmiełowski decyzją.
Adam Brysz vs. Nicolae Bivol
Fabian: Niesamowita jest droga Adama Brysza, który po niemal dekadzie bez walki zawalczył na FEN by potem stać się bohaterem KSW Epic oraz teraz KSW 100. Bardzo charakterny, biorący każdy pojedynek bez względu na okoliczności. Bez ogródek wdaje się w awantury stójkowe wyznając zasady kill or be killed. To judoka, ale w MMA stawiający na efektywność ponad kunktatorstwo. W ostatnim pojedynku niezwykle efektownie rozbił i znokautował obrotowym łokciem Hugo Deux. Pojedynek z Nicolae Bivolem może przysporzyć dużo emocji publiczności. Mołdawianin to bowiem mocno chaotyczny zawodnik bez zapasów. Wyłapuje gilotyny na próbujących go obalać rywali, ale stricte defensywnie jest bardzo mizerny, daje się kontrolować nawet słabym zawodnikom. Pewne jest, że będzie się tu dużo działo, obaj zawodnicy są ruchliwi, agresywni, ale niezłomność i chęć wykorzystania swoich 5 minut przez Adama Brysza mogą wziąć górę. Jeśli wykorzysta zapędy z judo powinien wywracać Nicolae, który dodatkowo w stójce nie jest specjalnie odporny. Polak będzie walczył na autopilocie i dopadnie niepoukładanego, popełniającego rażące błędy defensywne Mołdawianina. Mój typ: Brysz TKO 3 runda.
Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Brysz: 1.74
Bivol: 2.10
Z okazji jubileuszowej gali KSW 100 nowi gracze Fortuny mogą zdobyć kod PPV za zakład na jedyne 25 zł!
-
Czas obowiązywania promocji: 08-16.11.2024 do godziny 22:00
-
Wymagany pierwszy depozyt: min. 30 zł
- Wymagana stawka zakładu: min. 25 zł
-
Dokonaj pełnej rejestracji swojego konta z kodem „KSWKOD„
-
Wpłać min. 30 zł na konto w ramach pierwszego depozytu
-
Postaw zakład z min. 2 wydarzeniami z oferty na KSW 100 (min. kurs całkowity 2.0) za min. 25 zł
-
Po spełnieniu warunków kod PPV na KSW 100 otrzymasz do 30 minut drogą sms albo email, stosownie do wyrażonej zgody
A jeśli chcesz obstawić pojedynki innych wydarzeń MMA, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.