Jan Błachowicz został zaskoczony podczas konferencji prasowej po UFC 259 pytaniem o aktualnego mistrza KSW, Tomasza Narkuna i jego szanse na wielką karierę w MMA.
Tuż po zwycięstwie nad Israelem Adesanyą w main evencie UFC 259 Jan Błachowicz wziął udział w tradycyjnej konferencji prasowej. Większość pytań, jakie zadali mu przedstawiciele mediów, dotyczyła oczywiście samej walki, ale pojawiła się też jedna perełka od zagranicznego dziennikarza (poza zabawnym pytaniem o „legendarne przewijanie pieluch”), który nawiązał do innego przedstawiciela dywizji półciężkiej z Polski, Tomasza Narkuna i zapytał o to, jak Janek widzi jego przyszłość w MMA.
Czasem razem trenujemy. Ja pomagam jemu, on pomaga mi. To daje świetny efekt. Jesteśmy przyjaciółmi, to bardzo dobry zawodnik. Jeśli którego dnia zdecyduje się pójść do UFC (choć nie wiem, jakie są jego plany), to jestem przekonany, że będzie w topie dywizji. Mocno w to wierzę. Ale wiadomo, musi najpierw podpisać kontrakt.
Dopytany żartobliwie przez dziennikarza, czy ma czasem z Tomkiem słowne potyczki o to, kto jest najlepszym półciężkim w Polsce, Janek szybko odpowiedział:
Nie ma o czym gadać! Ja jestem najlepszy na świecie, nie tylko w Polsce!
Jan Błachowicz dzierżył pas mistrzowski KSW zanim nastała era Tomka Narkuna. „Cieszyński Książę” zdecydował się jednak opuścić polskiego pracodawcę i poszedł za marzeniami. Czy również „Żyrafa” zrobi ten krok?
Zobacz także: Jeśli miałem przegrać, to cieszę się, że z Janem. Jest prawdziwym mistrzem! – Adesanya z klasą po porażce na UFC 259
źródło: YouTube/UFC