Laid Zerhouni, jeden z najbardziej wybuchowych zawodników wagi średniej KSW, zareagował na niedawny wywiad Andrzeja Grzebyka, w którym były pretendent do pasa wagi półśredniej wspomniał o możliwości stoczenia superfightu w kategorii 84 kg i deklarację co do chęci sprawdzenia Francuza.
W wywiadzie przed galą KSW 110 Andrzej Grzebyk zareagował pozytywnie na pytanie o możliwość stoczenia walki w wyższej kategorii wagowej:
Superfight w 84 kg? Jest dużo takich fajnych nazwisk. Tego Zerhouniego bym sprawdził, tego co tak mocno nokautuje wszystkich. Z miłą chęcią, bo to jest gość, który chyba złapał drugie życie w ogóle w KSW. Jest też takim showmanem trochę, szuka tego stardownu mocnego. Myślę, że bym się w tym odnalazł, tylko to by musiało pójść już na mocne, ostre noże.
powiedział Grzebyk.
Na tę deklarację szybko zareagował wymieniony w rozmowie Francuz algierskiego pochodzenia. Laid Zerhouni nie pozostawił jednak wątpliwości co do swoich priorytetów, publikując wymowny komentarz na platformie X: „D’abord je m’occupe de la ceinture après je m’occupe de toi” Najpierw zajmę się pasem, potem zajmę się tobą”
Zerhouni znajduje się obecnie na fali wznoszącej po spektakularnym zwycięstwie nad Damianem Janikowskim na gali XTB KSW 106 w Lyonie. Francuz, który w swoim rekordzie ma już cztery wygrane w okrągłej klatce (4-1), systematycznie pnie się w rankingu wagi średniej i jest obecnie wymieniany jako potencjalny rywal dla Michała Michalskiego, który niedawno zaimponował kibicom zwycięstwem na XTB KSW 109 w Warszawie.
Sytuacja w czołówce kategorii 84 kg jest jednak skomplikowana. Paweł Pawlak, który dzierży regularny pas mistrzowski, nie walczył od roku i ma powrócić dopiero w grudniu. Jednocześnie, Piotr Kuberski aktywnie broni tytułu tymczasowego i to właśnie on wydaje się naturalnym kandydatem do walki unifikacyjnej, gdy „Plastinho” będzie gotowy do powrotu.
Grzebyk, który zmierzy się dziś w walki wieczoru gali XTB KSW 110 przeciwko Muslimowi Tulshaevowi w Rzeszowie, nie odniósł się jeszcze do zaczepki Francuza. Dla Polaka priorytetem pozostaje powrót na zwycięską ścieżkę po porażce z Adrianem Bartosińskim w walce o pas wagi półśredniej.
Czy w przyszłości dojdzie do elektryzującego starcia między agresywnym Francuzem a dynamicznym Polakiem? Wszystko wskazuje na to, że Zerhouni najpierw chce załatwić „sprawy mistrzowskie”, zanim skupi się na potencjalnym superfighcie.