Walczący o pozbycie się piętna freaka Paweł Trybała i zawodnik MMA z ujemnym rekordem Łukasz Borowski to może dość zaskakujące zestawienie jak na co-main event sportowej gali, ale taką właśnie decyzję podjęła organizacja FEN.
Runda 1:
„Trybson” elektryczny, „Boroś” statyczny. Szybko wywiązała się cepeliada, ale ciosy – nawet jak dochodziły – nie robiły większego wrażenia na żadnych z panów. Paweł zaczął kopać, Łukasz bazował raczej na uderzeniach. Trybała odgryzał się ciosami, Borowski – bez gardy – polował na głowę rywala prawym prostym. W połowie rundy Borowski poszedł po nogi, Trybała wybronił i szybko walka wróciła do stójki. Paweł trafił ponownie kilka razy. Ostatnią minutę panowie spędzili pod siatką, gdzie to głównie „Trybson” wciskał w siatkę Borowskiego.
Runda 2:
W drugiej odsłonie aktywniej rozpoczął Borowski. Obaj mieli już dużo mniej pary. Trybała ruszył szarżą. Sędzia Michalak rzucił się do przerwania walki i wezwał do klatki lekarza. Jak się okazało, kalafior na lewym uchu Łukasza Borowskiego nie wytrzymał naporu… Starcie zostało więc przerwane, a Trybała ogłoszony zwycięzcą.
Trybson wygrywa z Borowskim! Boli od samego patrzenia… #FEN31 pic.twitter.com/6lhm2RVnHQ
— FEN MMA (@FENmma) November 28, 2020