Rywal wypadł, karta się zmieniła, ale Leo Brichta nie zamierza się wycofywać. Czech ponownie zamelduje się w okrągłej klatce KSW – tym razem naprzeciw Adama Soldaeva podczas gali XTB KSW 108 w Olsztynie.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Leo Brichta, numer trzy rankingu kategorii piórkowej KSW i były pretendent do tymczasowego pasa wagi lekkiej, wraca do rywalizacji 19 lipca. Początkowo jego przeciwnikiem miał być Patryk Kaczmarczyk, ale kontuzja wykluczyła go z występu, a jego miejsce zajął Adam Soldaev. Dla Brichty nie jest to powód do paniki – wręcz przeciwnie.
Zmienili mi przeciwnika i nic na to nie poradzę. Taki jest ten sport.
– powiedział Czech w rozmowie przed galą.
Zdecydowanie uważam, że Soldaev jest trudniejszym rywalem niż Kaczmarczyk.
Brichta, który od dłuższego czasu trenuje w poznańskim klubie Czerwony Smok, przyznał, że czuje się w Polsce jak u siebie.
Lubię Pragę, ale jestem w stanie sobie wyobrazić przeprowadzkę do Polski.
– podkreślił.
Podczas każdego wyjazdu do Poznania czuję się tam jak w domu. Tamtejsi ludzie i ekipa w klubie są świetni. Cieszę się, że będę walczyć w Olsztynie, bo nigdy tam nie byłem. Jeden z moich najlepszych kumpli w Polsce, czyli Igor Włodarczyk, też walczy na tej karcie, więc naprawdę nie mogę się doczekać.
Poprzedni występ Brichty zakończył się mocnym zwycięstwem – w lutym podczas gali KSW 103 rozbił Łukasza Charzewskiego w zaledwie dwie i pół minuty pierwszej rundy. Wcześniej walczył z Valeriu Mirceą o tymczasowy pas wagi lekkiej, ale przegrał po duszeniu w czwartej odsłonie. Starcie to zakończyło jego świetną passę dziewięciu kolejnych zwycięstw.
Oczywiście mówię, że chciałbym zdobyć pas, ale chcę też korzystać z życia, mieć poczucie równowagi. Nie chcę już więcej walczyć sześć razy w roku. A tak często wcześniej walczyłem. To było coś okropnego. Chcę walczyć tyle, ile trzeba jako zawodowiec. Nie mam żadnej konkretnej motywacji, żeby np. zdobyć tytuł. Oczywiście świetnie byłoby zdobyć pas, ale to nie jest mój jedyny cel. Chciałbym np. wyjechać na wakacje, na których nie byłem od czterech lat.
Brichta ma dziś na koncie 18 zawodowych walk – 13 zwycięstw (w tym aż 11 przed czasem), a 8 z nich kończył już w pierwszej rundzie. W KSW stoczył dotąd cztery pojedynki: pokonał Macieja Kazieczkę po niejednogłośnej decyzji, rozbił Romana Szymańskiego w trzeciej rundzie, przegrał z Valeriu Mirceą, a następnie wrócił na zwycięski szlak, nokautując Charzewskiego. Dwa razy zgarnął bonus za walkę wieczoru.
Zobacz także: Nowe reality show wyłoni kolejne gwiazdy MMA? W grze kontrakt z szefem KSW i 100 tysięcy PLN!
źródło: kswmma.com | foto: KSW