Leon Edwards zniknął z mediów społecznościowych po brutalnym nokaucie na UFC 322. Po tygodniach ciszy były mistrz wagi półśredniej wrócił z krótkim, zagadkowym wpisem, który – jak sam przyznaje – ma być pierwszym krokiem w odbudowie po największym sportowym ciosie w karierze.
Na UFC 322 doszło do czegoś, czego nie widział wcześniej żaden kibic MMA – Leon Edwards został znokautowany. Po dobrym początku w starciu z Carlosem Pratesem, Brazylijczyk trafił potężnym prawym, który odciął byłego mistrza od świata.
To pierwszy nokaut w profesjonalnej karierze Edwardsa i trzecia porażka z rzędu – po utracie pasa na rzecz Belala Muhammada oraz wyraźnej przegranej z Seanem Bradym na UFC London.
Przez kolejne tygodnie Anglik milczał. Teraz po raz pierwszy zabrał głos.
Yesterday’s the past, tomorrow’s the future, but today is a gift. pic.twitter.com/z9EAflrg31
— Leon 'Rocky’ Edwards (@Leon_edwardsmma) December 4, 2025
„Wczoraj to przeszłość, jutro to przyszłość, ale dziś jest darem.”
Krótko, enigmatycznie, ale jasno – Edwards próbuje wrócić do punktu wyjścia po jednym z najgorszych momentów w swojej karierze.
Sytuacja byłego mistrza jest jednak skomplikowana. W wadze półśredniej trwa największe przemeblowanie od lat. Islam Makhachev przejął tron, a po UFC 322 pozycję pretendentów wzmacniają Michael Morales i Carlos Prates. Na horyzoncie wciąż znajduje się także Ian Machado Garry, który wypunktował Muhammada w Katarze.
Edwards nie wygrał od jednogłośnej wygranej z Colbym Covingtonem na UFC 296. To on w 2022 roku znokautował Kamaru Usmana spektakularnym high kickiem, zdobywając pas, a następnie obronił go w rewanżu. Dziś jednak – po trzech porażkach – stoi przed sytuacją, którą można nazwać tylko w jeden sposób: must-win.
Na razie nie wiadomo, kiedy wróci do oktagonu. Wiadomo jedno – kolejnej pomyłki może już nie być.
Zobacz także: Dana White szczerze o Islamie, Jonesie, Shevchenko i Edwardsie. UFC 322 wstrząsnęło rankingami
źródło: X / Leon Edwards | foto: Sky Sports
