Czy wspólne treningi Jana Błachowicza oraz Michała Oleksiejczuka są możliwe? Pytanie to kibice zadają sobie od momentu, gdy ten drugi odszedł z Akademii Sportów Walki Wilanów. Co ciekawe, były mistrz jest jak najbardziej otwarty, o czym opowiedział w rozmowie z naszym portalem.
Choć zawodnicy nie mają do siebie problemu personalnie, ze względu na konflikty pomiędzy warszawskimi klubami, przez lata trudno było sobie wyobrazić, iż Jan Błachowicz (28-9) mógłby wspólnie trenować z Michałem Oleksiejczukiem (16-4). Ba, po ostatniej gali UFC, na której wspólnie występowali, pojawiła się nawet narracja o potencjalnym pojedynku. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy oficjalnie ogłoszono odejście „Husarza” wraz z bratem – Cezarym – z Akademii Sportów Walki Wilanów. On sam zakomunikował następnie, iż będzie teraz jeździł do różnych klubów na spraingi.
Zobacz także: Michał Oleksiejczuk o odejściu z Akademii: „Jak ktoś nie zna prawdy to nie powinien otwierać gęby” [WYWIAD]
Czy jednym z miejsc, do których zawita, będzie WCA? Było to pytanie, które pojawiało się w przestrzeni medialnej tuż po zakończeniu współpracy z trenerem Mirosławem Oknińskim. O sprawę tę postanowiliśmy dopytać samego Błachowicza, który nie widzi żadnego problemu.
U nas drzwi są otwarte – wydaje mi się – prawie dla wszystkich, więc zapraszamy. Fajnie, jak przyjeżdża ktoś nowy, bo jest z kim trenować. Każdy ma inne ruchy, więc wszyscy na tym korzystają, także jak mówię – drzwi są otwarte.
Były czempion największej, globalnej organizacji MMA, który rozpoczyna już powoli przygotowania do starcia z Aleksandarem Rakicem (14-2), opowiedział też nieco o tym, jak w przeszłości miał okazję złapać się z Oleksiejczukiem na macie.
Oczywiście, że tak. Nieraz trenowaliśmy, niejeden sparing zrobiliśmy, także się znamy. Jasne, że jestem ciekawy progresu, jak to wygląda i tak, jak mówię – lubię trenować z innymi ludźmi, ze świeżymi, z kimś, kto wnosi coś innego, nowego, bo wtedy też się sam rozwijasz.
„Cieszyński Książę” po raz kolejny postawi stopę w klatce amerykańskiego giganta już 26 marca. Starcie z pochodzącym z Bałkanów fighterem zwieńczy zaplanowaną na ten termin galę, która rozegra się w Columbus.