Ostatnimi czasy zrobiło się nieco głośniej wokół osoby Mateusza Gamrota. Wszystko z powodu jego zatrzymania przez policję, do którego doszło w Kudowie-Zdroju. Sam zawodnik zdążył już się odnieść do całej sprawy, a teraz wyrazy wsparcia otrzymał także od byłego pracodawcy – Macieja Kawulskiego.
Występujący pod sztandarem UFC „Gamer”, nie tak dawno temu został zatrzymany przez policję pod jednym z kudowskich hoteli. 30-latek był agresywny w stosunku do policjantów, a badania wykazały niecały promil alkoholu w jego organizmie. Oczywiście do całej sytuacji zdążył się już odnieść sam Mateusz Gamrot (17-1), przyznając się do winy oraz przepraszając za wszystko, czego się dopuścił.
Zobacz także: Mateusz Gamrot zatrzymany przez policję. „Jestem gotów ponieść wszystkie konsekwencje”
Jak się okazuje, fighter może liczyć na wsparcie wielu osób. Jedną z nich jest Maciej Kawulski, w którego organizacji Gamrot dzierżył przecież dwa mistrzowskie pasy.
30-latek po raz ostatni wystąpił w KSW na gali z numerem 54. Skrzyżował wówczas rękawice z reprezentującym barwy WCA Fight Team, Marianem Ziółkowskim (22-8-1) i po 25-minutowej batalii, ostatecznie zwyciężył przez jednogłośną decyzję sędziów.
Od tego czasu wchodził do klatki już tylko raz. Doszło do tego w październiku, kiedy to zadebiutował pod szyldem największej organizacji MMA na świecie – UFC. Niestety Polak nie będzie wspominał tego najlepiej, bowiem doświadczył pierwszej porażki w zawodowej karierze, zadanej przez Gurama Kutateladze (12-2).
Zródło: Instagram/Maciej Kawulski