Wyczyn Mameda Khalidova z wczorajszej gali XTB KSW 77 obiegł cały świat MMA. Pokonanie o 25 kg cięższego rywala i to w tak krótkim czasie spowodowało, że nazwisko Polaka o czeczeńskich korzeniach znalazło się na ustach wszystkich.
Wczorajszy wieczór w polskim MMA przeszedł już do historii, a wraz z nim jakiekolwiek wątpliwości tych, którzy nie obiecywali sobie zbyt wiele po powrocie Mameda Khalidova do klatki po przepotwornym nokaucie z rąk Roberto Soldica sprzed roku. Zawodnik Arrachionu Olsztyn po raz kolejny udowodnił, że nie należy go skreślać, pokonując przed czasem dużo cięższego od siebie byłego strongmana, Mariusza Pudzianowskiego. W drugiej minucie starcia, po tym, jak dwukrotnie obalił „Pudziana”, Mamed znalazł się na górze i ciosami z góry dokończył dzieła zniszczenia. Były strongman został zmuszony do odklepania uderzeń. Sędzia przerwał pojedynek, a publiczność zgromadzona w Arenie Gliwice oszalała. Brawom nie było końca.
Zobacz WIDEO z tego skończenia!
Main event XTB KSW 77 nie umknął także uwadze mistrza UFC w wadze lekkiej. Islam Makhachev zamieścił na swoim stories na Instagramie zdjęcie Mameda i „Pudziana”, okraszając je słowami: „Gratulacje, legendo, @mamed_khalidov”.
Islam Machaczew tak pogratulował Mamedowi po KSW 77. pic.twitter.com/E3RfO6jSil
— Dominik Durniat (@DDurniat) December 18, 2022
Mamed jest zawodnikiem znanym nie tylko w Europie – wielu fanów ma także w swojej ojczystej Czeczenii, gdzie tak jak w Polsce – cieszy się statusem gwiazdy. Legitymujący się rekordem 36-8-2 Khalidov zawodowo walczy od 2004 roku. Co ciekawe – swoje dwie pierwsze walki przegrał, ale mimo niepowodzeń i wątpliwość poszedł dalej w MMA. I całe szczęście dla nas…