Site icon InTheCage.pl

Manel Kape o mistrzostwie Vana: „To był wypadek. Nie poznaliśmy lepszego zawodnika”

Manel Kape o mistrzostwie Vana: „To był wypadek. Nie poznaliśmy lepszego zawodnika”

Alex Bierens de Haan/Getty Images

Joshua Van został nowym mistrzem kategorii muszej po dramatycznym zakończeniu walki z Alexandrem Pantoją na UFC 323. Ale czy faktycznie „pokonał” mistrza? Manel Kape – który już w sobotę zawalczy w walce wieczoru UFC Vegas 112 – uważa, że prawda jest znacznie mniej jednoznaczna.

Przy pierwszej wzmiance Manel Kape mówi wprost: choć Van jest pełnoprawnym mistrzem, sytuacja z UFC 323 nie pozwalała odpowiedzieć na najważniejsze pytanie.

On nie pokonał Pantoji, to był wypadek.

– stwierdził w rozmowie z MMA Fighting.

Niestety nie mogliśmy poznać lepszego zawodnika tamtej nocy. To był wypadek przy pracy. Joshua Van jest teraz mistrzem – w porządku, tak się stało, kontuzje się zdarzają.

Starcie zakończyło się po ledwie 29 sekundach. Van złapał stopę Pantoji po wysokim kopnięciu, a chwilę później Brazylijczyk próbował podeprzeć się ręką przy upadku… i jego łokieć uległ poważnemu uszkodzeniu. Mistrz natychmiast przerwał walkę – i stracił pas.

Kape widzi w tym wszystkim gorzki paradoks.

Pomyślałem o jednym: kiedy ja doznałem kontuzji w lipcu, byłem wdzięczny, że stało się to na treningu, a nie w walce. U Pantoji to wydarzyło się w oktagonie. Gdyby mnie to spotkało podczas pojedynku, mógłbym spaść znacznie niżej.

– powiedział.

Co ciekawe, to właśnie kontuzja Kape w lipcu uruchomiła efekt motyla w dywizji. Po wygranej z Bruno Silvą miał zmierzyć się z Brandonem Royvalem na UFC 317, lecz uraz otworzył drzwi dla Joshuy Vana, który wskoczył na zastępstwo, pokonał Royvala i dzięki temu otrzymał walkę o tytuł.

Kape, który wygrał sześć z ostatnich siedmiu walk (w tym dwie ostatnie przed czasem), jest przekonany, że sobotni pojedynek z Royvalem to okazja, by odzyskać należne miejsce w kolejce do pasa.

Van wziął szansę, którą ja mu niechcący dałem.

 – podkreślił.

W sobotę sprawię, że Brandon Royval będzie wyglądał na łatwego przeciwnika. Zdominuję go, zatrzymam, a potem zawalczę z Joshuą Vanem. To jest mój plan.

Jednocześnie „Starboy” nie odbiera Vanowi zasług.

To legitne zwycięstwo. Nie zabieram mu kwiatów. Jest mistrzem. Ale to był wypadek. Nie dowiedzieliśmy się, kto był lepszym zawodnikiem. Pantoja był agresywniejszy, walka dopiero się zaczynała. Nie poznaliśmy prawdy.

Kape ma więc jasną misję: wygrać spektakularnie, a następnie doprowadzić do konfrontacji, która rozwieje wszelkie wątpliwości.

Zobacz takżeManel Kape zapowiada „arcydzieło” na UFC Vegas 112 i atak na pas wagi muszej

źródło: wywiad z MMA Fighting | foto: Alex Bierens de Haan / Getty Images

Exit mobile version