Wszyscy chyba liczyli na to, że Marcin po przegranym debiucie zrehabilituje się w swojej drugiej walce, ale nikt raczej nie spodziewał się tego, co mieliśmy okazję zobaczyć.
Marcin jak zwykle spokojnie i bez większych emocji wszedł do klatki. Od początku pierwszej rundy było wiadomo, że Polak stawia w tej walce na stójkę. Trafiał ciosami, nawet całymi kombinacjami, udało mu się też wybronić obalenie Pesty i utrzymać sprawl. W klinczu pod siatką również był lepszy nie dając sobie zrobić krzywdy. Druga runda zaczęła się podobnie do pierwszej, „Tybur” ewidentnie polował na rywala i…udało mu się to bezbłędnie! Po 53 sekundach w szybkiej wymianie Marcin nagle wystrzelił wysokim kopnięciem, które natychmiast odcięło Pestę zwalając go z hukiem na matę. Pierwszy zwycięstwo byłego mistrza M-1 stało się faktem. Zawodnicy S4 radzą sobie ostatnio naprawdę nieźle, czy 3 września w Hamburgu Janek Błachowicz podtrzyma zwycięską passę swojego klubu?
grafika: Marek Romanowski/InTheCage.pl