Były mistrz KSW w wadze lekkiej, Marian Ziółkowski, otwarcie przyznał się do błędów po przegranej z Marcinem Heldem na gali XTB KSW 112 w Szczecinie. „Golden Boy” nie szukał wymówek, wskazując na własne niedociągnięcia jako główny powód porażki.
Marian Ziółkowski w szczerym wywiadzie po walce nie ukrywał rozczarowania swoim występem, szczególnie w pierwszych dwóch rundach pojedynku z Marcinem Heldem.
Przegrałem, bo Marcin narzucił swoją grę, wciągnął mnie w swoje umiejętności. Wiedzieliśmy, że jeśli będzie parter, to pójdzie na niego. Raczej nie miałem zbyt wiele do zaoferowania w parterze, zwłaszcza będąc z dołu.
przyznał były czempion.
Warszawski zawodnik dostrzegł również swoje problemy w stójce, mimo że trzecia runda należała do niego. Ziółkowski wskazał na swoją zbyt zachowawczą postawę jako jeden z kluczowych problemów.
W stójce też za mało. Trzecia runda poszła na mnie, dzięki temu właśnie, że prowadziłem tę walkę w tej płaszczyźnie. Choć też wydaje mi się, że troszeczkę za mało.
analizował Ziółkowski.
Zawodnik nie ukrywał, że jego problemy w pierwszych rundach mają głębsze podłoże, związane z jego podejściem mentalnym do walk.
Przez całą swoją karierę zawsze w tej pierwszej rundzie byłem zbyt analityczny, za mało jakiejś tam agresji, za dużo czekania, za dużo analizowania. I to też chodzi o instynkt mój samozachowawczy. Zawsze za bardzo myślałem o obronie, a nie o ataku.
tłumaczył „Golden Boy”.
Mimo trzeciej z rzędu porażki, Ziółkowski stanowczo odrzuca sugestie o zakończeniu kariery. Były mistrz podkreśla, że wciąż ma wiele do zaoferowania w klatce.
Szczerze naprawdę, nawet jakby mnie Marcin poddał w 30 sekund, czy to jest powód, żeby kończyć karierę? Nie poddam się, cały czas będę walczył i nie ma opcji, żeby się poddać, nawet jeśli ludzie będą mówili, że już jestem słaby, że się nie nadaję. Co z tego?
deklaruje.
Ziółkowski przyznał również, że docenia klasę Marcina Helda i uważa, że ten zasługuje na walkę o mistrzowski pas z Salahdine’em Parnasse’em.
Uważam, że Marcin powinien dostać walkę o pas. Parnasse jest fenomenem, naprawdę, i będzie musiał na pewno Marcin uważać w stójce, ale właśnie Marcin jest na tyle mądrym zawodnikiem, że potrafi też tak się ułożyć.
stwierdził Ziółkowski.
Na koniec były mistrz podziękował swoim kibicom i bliskim za wsparcie, zapewniając, że nie zamierza się poddawać i wróci silniejszy.
Pozdrawiam swoich kibiców, którzy naprawdę szczerze mi kibicują. A właśnie w ciężkich momentach to pokazuje, kto z jakiej gliny jest zbudowany, kiedy jest ciężko, i jest przetestowany, i jest sytuacja, że może się poddać lub nie.
podsumował Ziółkowski.
