– Na razie skupiam się na MMA, ale być może w przyszłości dołączę do chłopaków – powiedział Mariusz Pudzianowski (12-6, 1NC) podczas Pucharu Polski Strongmanów w Chełmży.
Czy KSW straci jedną ze swoich największych gwiazd na rzecz sportów siłowych? To przecież właśnie dzięki strongmanom świat poznał Mariusza Pudzianowskiego. W tej dyscyplinie Polak zdobywał pięciokrotnie tytuł mistrza świata, sześciokrotnie mistrza Europy oraz ośmiokrotnie tytuł mistrza kraju.
Ostatnie występy Pudziana w sportach siłowych miały miejsce w 2010 roku. Od tamtego czasu widywaliśmy go już wyłącznie w klatce MMA, a jeśli już pojawiał się na zawodach strongmanów, to wyłącznie w roli sędziego.
Tymczasem Pudzianowski zaczyna rozmyślać nad powrotem do korzeni.
Na razie skupiłem się na MMA, ale być może w przyszłości dołączę do chłopaków. Jeszcze sobie trochę „postartuję”. Za rok zobaczymy, co będzie.
przyznał Pudzianowski podczas zawodów w Chełmży.
Dominator przyznał także, iż większą frajdę sprawia mu dźwiganie ciężarów niż obserwowanie jak robią to inni i dodał, że już zaczyna trenować z myślą o sportach siłowych.
Wstaję rano, biegam kilka kilometrów i robię rozruch. Nad brzuchem i grzbietem pracuję ponad godzinę. Wieczorem biegam z walizkami, klockiem i poprawiam inne elementy. Jestem w dobrej formie. Jak ja to zawsze mówię, tanio skóry nie sprzedam.
podsumował.
W KSW Pudzian stoczył wszystkie swoje zawodowe walki w MMA, a samej organizacji pomógł wejść na „wyższy level”. Czy porażka z Karolem Bedorfem na KSW 44 może przybliżyć Pudzianowskiego do odejścia ze sceny mieszanych sztuk walki?
źródło: sport.tvp.pl