Po pokonaniu Rafaela Fizieva, Mateusz Gamrot obrał już sobie kolejny cel. Tuż po zakończonym pojedynku upomniał się o konfrontację z Charlesem Oliveirą.
W nocy z soboty na niedzielę miejsce miało UFC Vegas 79, gdzie w walce wieczoru doszło do pojedynku dwóch topowych zawodników wagi lekkiej. Nasz rodak Mateusz Gamrot wszedł do oktagonu wraz z niebezpiecznym Rafaelem Fizievem. Koniec końców to Polak opuścił arenę jako wygrany po niefortunnej kontuzji „Atamana” już w drugiej rundzie.
Zobacz także: UFC Vegas 79: Kontuzja Fizieva! Gamrot zwycięża! [WIDEO]
Odkąd „Gamer” dołączył do największej organizacji MMA na świecie, nieustannie powtarza jedno – liczy się tylko mistrzowski pas. By do niego dojść, musi oczywiście pokonywać coraz lepszych oponentów. W związku z tym upatrzył już sobie kolejnego przeciwnika. Na celownik wziął byłego czempiona Charlesa Oliveirę.
(…) Co mogę teraz zrobić? Wracam do domu trochę odpocząć i czekam na kolejne wyzwania w przyszłym roku. Przed tym starciem wielu dziennikarzy wspominało, że wygrany wejdzie do najlepszej piątki. Moim wymarzonym zestawieniem byłoby oczywiście z mistrzem, czyli Islamem Makhachevem, ale to jeszcze nie teraz. W kolejnym pojedynku chciałbym się sprawdzić z najniebezpieczniejszym zawodnikiem w parterze – Charlesem Oliveirą. Bardzo chcę się z nim zmierzyć.
Zanim jednak Gamrot wróci do klatki, sytuacja w czubie kategorii lekkiej może ulec zmianie. Wspomniany przez niego Oliveira powróci bowiem do akcji w październiku, przystępując do rewanżu z Islamem Makhachevem. Niebawem przekonamy się więc, kto pozostanie na tronie.
Źródło: YouTube/UFC, fot. Jeff Bottari/Zuffa LLC