Site icon InTheCage.pl

Mateusz Gamrot przez walką z Kleinem: „Mógłbym walczyć jutro. Chcę sprawdzić, co przepracowałem”

Mateusz Gamrot przez walką z Kleinem: „Mógłbym walczyć jutro. Chcę sprawdzić, co przepracowałem”

Po kilku miesiącach intensywnych przygotowań w American Top Team, Mateusz Gamrot powraca do oktagonu UFC. Rywalem Polaka będzie niebezpieczny Słowak, Ludovit Klein, a walka odbędzie się 31 maja w UFC Apex. „Gamer” zapowiada mocny występ i jasno deklaruje: nie chce czekać – chce walczyć.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Po przegranej z Danem Hookerem, Mateusz Gamrot nie zamierzał długo pozostawać w cieniu. Polak od stycznia przebywa w American Top Team w Miami, gdzie, jak sam mówi, „nie zmarnował ani jednego dnia”. Teraz przyszedł czas, by sprawdzić efekty tego obozu w oktagonie.

Jestem głodny, dawno nie walczyłem, więc jestem gotowy dać naprawdę dobre show.

– zapowiada Gamrot w rozmowie z Polsatem Sport.

Rywalem Polaka będzie Ludovit Klein, solidny zawodnik z bilansem 7-2-1 w UFC, który pozostaje niepokonany od siedmiu walk (sześć wygrał, jedną zremisował). Jak ocenia go Gamrot?

Niebezpieczny zawodnik, z dobrą serią wygranych, mańkut z bardzo dobrą obroną zapaśniczą. To tylko mnie jeszcze bardziej motywuje, żeby zepsuć mu te statystyki.

– mówi „Gamer”.

Walczył z moim kolegą z klubu, posłał go dwa razy na deski. W stójce będę musiał uważać.

Mowa oczywiście o pojedynku Słowaka z Thiago Moisesem, który ostatecznie Klein zwyciężył jednogłośnie na punkty.

Polak nie ukrywa, że liczył na starcie z wyżej notowanym rywalem, ale UFC miało inne plany.

Dostałem propozycję z samej góry rankingu, ale nie została zaakceptowana. UFC powiedziało jasno: jeśli chcę kogoś z topu, muszę poczekać. A ja nie chcę czekać – jestem w sztosie, bez kontuzji, chcę po prostu walczyć.

– tłumaczy Gamrot.

Decyzja o wzięciu walki z Kleinem była więc naturalna. Dla Gamrota liczy się aktywność i możliwość sprawdzenia formy w boju.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to jeszcze w tym roku chcę stoczyć drugą walkę. W UFC liczy się wynik i show – a ja zamierzam dostarczyć jednego i drugiego.

Walka odbędzie się w dobrze znanym „Gamerowi” UFC Apex, gdzie Polak stoczył już pięć pojedynków i wszystkie wygrał.

To praktycznie jak sparing na oczach całego świata.

– mówi z uśmiechem były podwójny mistrz KSW.

Mam tu podobne warunki jak w ATT – mniejsza hala, klatka, ludzie dookoła. Lubię to.

Choć walka nie będzie pięciorundowa, jakby sobie tego życzył, Gamrot nie zamierza zwalniać tempa:

Pracuję nad tym, żeby odpalić torpedy od pierwszych sekund i trzymać tempo do końca trzeciej rundy.

Mateusz Gamrot to obecnie siódmy zawodnik rankingu UFC w wadze lekkiej. W swojej karierze mierzył się już m.in. z Beneilem Dariushem, Jalinem Turnerem, Rafaelem Fizievem i Armanem Tsarukyanem. Choć ostatni pojedynek zakończył się porażką z Danem Hookerem, „Gamer” nie składa broni i ma zamiar już w przyszłym miesiącu przypomnieć światu o swojej wysokie klasie sportowej.

Zobacz także: OFICJALNIE: Mateusz Gamrot wraca do oktagonu UFC. Walka już 31 maja!

źródło: Wywiad dla Polsatu Sport | foto: UFC Fight Pass

Exit mobile version