Dla jednego to pożegnanie, dla drugiego – szansa na nowy początek. Max Holloway nie zamierza być tylko statystą w ostatnim rozdziale kariery Dustina Poiriera. Ma plan, który sięga znacznie dalej niż gala UFC 318.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Max Holloway stanie do walki z Dustinem Poirierem podczas UFC 318 w Nowym Orleanie. To miejsce i moment, w którym „The Diamond” oficjalnie pożegna się z zawodowym MMA. Fani będą po jego stronie, ale „Blessed” – który dwukrotnie przegrywał z Poirierem – ma jasny cel: odegrać się i zrobić duży krok w kierunku walki o tytuł mistrzowski w wadze lekkiej.
W opublikowanym na swoim kanale YouTube nagraniu, Holloway przyznał, że zwycięstwo nad Poirierem może otworzyć mu drzwi do pojedynku o pas.
Mam okazję być jego walką pożegnalną.
– powiedział.
Wiem, że chce odejść w stronę zachodzącego słońca… może mu się to uda, ale będzie trochę smutno, bo ja chcę tam wyjść i unieść rękę w górę.
Jak podkreślił, mimo szacunku do rywala, nie ukrywa swoich ambicji.
Przesłanie, które chcę wysłać, brzmi: „Wciąż tu jestem”. Wiem, że to walka pożegnalna Dustina, ale jego ostatni pojedynek był o tytuł. Ja wciąż mam mistrzowskie aspiracje, a kilka tygodni przed nami odbywa się walka o pas w wadze lekkiej i mam historię z obiema stronami. Jeśli wyjdę tam, zrobię swoje i wygram w mocnym stylu… to kto powie, że nie zawalczę o pas jeszcze w tym roku?
Do walki o wakujący pas wagi lekkiej UFC pomiędzy Ilią Topurią a Charlesem Oliveirą dojdzie 28 czerwca podczas gali UFC 317 w Las Vegas.
Zobacz także: Ilia Topuria zdradza powód odejścia z kategorii piórkowej
źródło: YouTube / Max Holloway| foto: Zuffa LLC