Islam Makhachev zdobył drugi pas, ale emocje po UFC 322 wcale nie opadły. Po bójce z udziałem ekipy Dagestańczyka i dożywotnim banie dla Dillona Danisa, padła kolejna groźba – tym razem skierowana w stronę Ilii Topurii. Menedżer mistrza nie owija w bawełnę.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
W sobotę Islam Makhachev przejął tron wagi półśredniej, pokonując Jacka Dellę Maddalenę na pełnym dystansie. Jeszcze przed wejściem do oktagonu doszło jednak do gigantycznej bójki na trybunach, w której ludzie Dagestańczyka starli się z wieloletnim rywalem – Dillonem Danisem. Amerykanin po wszystkim dostał od Dany White’a dożywotni zakaz wstępu na gale UFC.
Teraz, kilka dni po wydarzeniach z Nowego Jorku, menedżer Makhacheva, Ali Abdelaziz, otwarcie ostrzega, że Ilia Topuria może skończyć w podobny sposób, jeśli dalej będzie prowokować ekipę mistrza.
Podczas rozmowy w Believe You Me Podcast Abdelaziz nie przebierał w słowach:
Szczerze, nie rozumiem Topurii. Spotkałem go kiedyś – porządny facet. Ale zachowuje się tak, jakby już wszystko osiągnął. Nie obronił pasa ani razu, a Islam bronił cztery. Zrób parę walk, zbuduj swoje dziedzictwo, a Islam go chętnie sprawdzi.
– powiedział Abdelaziz.
Ludzie myślą, że mogą mówić w internecie, co chcą, ale pewnego dnia spotkają tych samych ludzi twarzą w twarz. On jest dokładnie w tej samej sytuacji, co Dillon Danis.
Rywalizacja między Topurią a Makhachevem trwa od lat, ale ich starcie zostało odłożone – „El Matador” przeszedł do wagi lekkiej, a Dagestańczyk przeniósł się wyżej, po pas wagi półśredniej.
Topuria cały czas podkręca atmosferę. Po UFC 322 nazwał występ Makhacheva „nudnym”, podtrzymując medialny konflikt i próbując ustawić się w kolejce do pojedynku.
Czy słowne zaczepki doprowadzą do eskalacji, czy w końcu – do walki? Po słowach menedżera Rosjanina jedno jest pewne: napięcie będzie tylko rosnąć.
Zobacz także: Islam Makhachev odpowiada Topurii i Moralesowi: „Łatwo się z nimi rozprawię”
źródło: Believe You Me Podcast | foto: Aldara Zarraoa/Getty Images
