Były mistrz kategorii średniej – Michael Bisping (30-9) – podczas podcastu „Believe You Me” skomentował obecną sytuację Conora McGregora (21-4). Anglik zasugerował z kim „The Notorious” powinien się zmierzyć podczas kolejnej wizyty w oktagonie.
Od dawna wiadomo, że Conor McGregor to jeden z najbardziej rozpoznawalnych zawodników MMA na świecie. Podczas swojej ostatniej walki na gali UFC 229 w Las Vegas, „The Notorious” został zdeklasowany przez obecnego mistrza wagi lekkiej Khabiba Nurmagomedova. Po tej bolesnej porażce, wielu fanów sugerowało, że Irlandczyk zakończy swoją bardzo bogatą karierę. Do dzisiaj nie jest znana przyszłość 30-latka, przypuszczano, że podczas swojego kolejnego starcia może zawalczyć z Donaldem Cerronem, ale jak już wiadomo „Cowboy” na gali UFC 238 zmierzy się z Tonym Fergusonem. Do obecnej sytuacji McGregora odniósł się Michael Bisping twierdząc, że chciałby zobaczyć „The Notoriousa” w walce z Nickiem Diazem:
Jakbym był Conorem to wyzwałbym do pojednyku Nicka Diaza. Niech powie „Słuchaj już pobiłem twojego brata, czas na ciebie starszy braciszku!” Nie wydaje mi się, aby Nick zaakceptował te starcie. Każdy kto obserwuje go na Instagramie wie jak wygląda jego życie. Imprezy w Las Vegas, alkohol i otacza się pięknymi młodymi dziewczynami. Po jaką cholerę miałby wrócić do oktagonu? Szkoda, bo ma naprawdę duży talent, ale życie masz tylko jedno a póki co wygląda jakby nie miał na co narzekać
Dochodzą słuchy, że McGregor negocjuje nowy kontrakt z organizacją UFC. Jednak wszyscy dobrze wiemy, że jedyną osobą, która może przekonać „The Notoriousa” do powrotu jest on sam. A Wy jak obstawiacie potencjalne starcie Conora z Nickiem Diazem?
źródło: bjpenn.com