Czy efektowne walki i widowiskowy styl Michała Oleksiejczuka przekładają się na finansowe uznanie ze strony UFC? Polski zawodnik przed zbliżającą się walką na gali UFC 319 w Chicago uchylił rąbka tajemnicy na temat swojej pozycji w największej organizacji MMA na świecie.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Michał Oleksiejczuk (20-8) przygotowuje się do swojej 17. walki w UFC, która odbędzie się już w najbliższą sobotę podczas gali UFC 319 w Chicago. Polski zawodnik, który w ostatnim pojedynku efektownie znokautował Sedriquesa Dumasa, zmierzy się z doświadczonym specjalistą od parteru Geraldem Meerschaertem. Przed tym starciem „Husarz” zdradził kulisy swojej współpracy z amerykańskim gigantem MMA.
Reprezentant Polski nie ukrywa, że jego ostatni kontrakt z UFC przyniósł mu znaczący wzrost wynagrodzenia. W rozmowie przed galą UFC 319 zawodnik przyznał, że jego obecne zarobki mogą być nawet dziesięciokrotnie wyższe niż te, które otrzymywał na początku kariery w największej organizacji MMA na świecie.
Nie chcę mówić o pieniądzach, ale gdybym rzucił kwotą, to wszyscy byliby w szoku, jakie mam zarobki w UFC. Jest dobrze, jestem za wszystko wdzięczny. Walczę efektownie, daję świetne walki, zawsze walczę w numerowanych galach, nikt nie śpi na moich walkach. UFC mnie docenia. Naprawdę nie narzekam na zarobki, jest bardzo dobrze i niech tak zostanie.
wyznał Oleksiejczuk, a dopytany przez prowadzącą rozmowę, czy mówimy o zarobkach bardziej trzy czy dziesięć razy większych, niż na początku drogi w UFC odpowiedział:
Możliwe, że około 10 razy więcej.
Polski średni, który w ostatnich latach skrzyżował rękawice z takimi zawodnikami jak Caio Borralho, Shara Magomedov czy Cody Brundage, podkreśla, że jego pozycja w organizacji jest stabilna pomimo pozostawania poza oficjalnym rankingiem dywizji.
Czasami jest tak, że kogoś nie ma w rankingu, a UFC dwa razy bardziej docenia takiego zawodnika spoza rankingu, bo daje świetne, efektowne walki. Czuję bardzo dużą sympatię od UFC. (…) Wiele osób, które pracuje w UFC, mówi bezpośrednio do mnie, że jestem jednym z ich ulubionych zawodników.
tłumaczył zawodnik z Polski.
Oleksiejczuk, który w swojej karierze w UFC zdobył już niejeden bonus za występ wieczoru, ma nadzieję, że triumf nad Meerschaertem pozwoli mu w końcu wskoczyć do rankingu wagi średniej. Amerykanin, znany ze swoich umiejętności grapplingowych i licznych zwycięstw przez poddanie, będzie jednak poważnym wyzwaniem dla polskiego zawodnika, którego domeną jest stójka.