Brytyjski ciężki wrócił wspomnieniami do marcowego pojedynku z Marcinem Tyburą, przyznając, że choć czuł niedosyt, to porażka z tak doświadczonym rywalem nie była dla niego powodem do przygnębienia.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
22 marca podczas gali UFC w Londynie Marcin Tybura pokonał jednogłośną decyzją sędziów Micka Parkina. Polak przetrwał trudne momenty w drugiej rundzie i zdołał odwrócić losy walki w trzeciej odsłonie. O zwycięstwie przesądziła pierwsza runda, którą sędziowie przyznali bardziej aktywnemu Tyburze.
W rozmowie z naszą redakcją przed galą KSW 107, Parkin został zapytany o swoje odczucia po walce oraz o to, czym zaskoczył go polski weteran.
Wiedziałem, że jest trochę bardziej niezdarny w stójce i że na pewno jest twardy i wytrzymały. Prawdopodobnie popełniłem błąd w drugiej rundzie. Wydawało mi się, że prawie go skończyłem, kiedy trochę za bardzo się otworzył. Potem pomyślałem: 'No tak, to nie poszło zgodnie z planem’, ale to jest właśnie doświadczenie. Myślę, że w trzeciej rundzie był może tak samo zmęczony jak ja, ale był bardziej aktywny. I właśnie to wynika z doświadczenia
powiedział Parkin.
Anglik zaznaczył, że walka była do wygrania, ale błędna strategia i chęć szybkiego skończenia pojedynku go zgubiły.
Może powinienem był rzucać więcej ciosów, albo spróbować go obalić, bo wiedziałem, że jest lepszym grapplerem niż większość zawodników wagi ciężkiej, ale czułem, że na ziemi jestem od niego lepszy. Może powinienem był więcej z nim walczyć w parterze. Jak mówiłem, to kwestia doświadczenia. Wiedziałem, że będzie twardy i wytrzymały. Oglądałem walkę jeszcze raz i nadal uważam, że mogłem to minimalnie wygrać
stwierdził Anglik.
Na zakończenie Parkin przyznał, że mimo rozczarowania, nie odczuwa wielkiego żalu – cenne lekcje wyniesione z tego starcia mają zaprocentować w przyszłości.
Myślę, że pierwsza runda była bardzo wyrównana, druga była moja, a trzecia jego. Więc nie powiem, że nie byłem rozczarowany. Oczywiście, że byłem bardzo rozczarowany. Ale nie aż tak, jakbym został całkowicie zdominowany i przegrał wszystkie trzy rundy. Przegrać tak blisko z doświadczonym zawodnikiem — to nie było aż tak przygnębiające. Muszę się po prostu trochę poprawić, dać z siebie trochę więcej i mam nadzieję, że następnym razem wygram
dokończył zawodnik.
Teraz przed Parkinem nowe wyzwania – z doświadczeniem zdobytym w walce z Tyburą, z pewnością jeszcze nie raz pokaże się w oktagonie z najlepszej strony.
Zobacz także: Paczuski zabiera głos po ogłoszeniu walki o pas na KSW 109. Czy Błachowicz będzie trenował z pretendentem?
Foto: BBC, UFC