Mike Perry (13-5) jest bardzo zmotywowany przed sobotnim pojedynkiem z Geoffem Nealem (12-2). Amerykanin jest w stanie zaryzykować wiele, aby wygrać tę walkę.
Już w tę sobotę odbędzie się gala UFC 245, na której będziemy świadkami wielu fantasycznych pojedynków. Jedno starcie zapowiada się szczególnie emocjonująco a mowa tu o zestawieniu Geoff Neal vs Mike Perry. Wielu fanów uważa, że obaj zawodnicy mogą zgarnąć bonus za „Walkę Wieczoru”. „Platinum” powraca do rywalizacji po tym jak musiał uznać wyższość Vicente Luque’a. W tamtym pojedynku Mike doznał strasznie wyglądającego złamania nosa. Perry udzielił wywiadu, w którym skomentował swoją przyszła walkę:
Muszę trzymać brodę nisko i iść na przód. Jeżeli muszę oberwać, to niech oberwę. Jeżeli będe musiał krwawić, to będe krwawić, ale sprawię, że mój przeciwnik utopi się w mojej krwi. W swoim ostanitm pojedynku z Vicente powinienem go dosiąść i zalać jego twarz krwią. Spróbuję zawalczyć w najbrutalniejszy sposób możliwy, aby inni zawodnicy nie chcieli ze mną walczyć bo będą się bać mojej krwi. A co jeśli będę wypowiadać wszystkie nazwy chorób wenerycznych, podczas gdy krew będzie zalewać mojego rywala? Muszę być paskudny. Tak jak mówiłem, oczekuję wizyty w szpitalu.
No ciekawie ciekawie, jeżeli ktoś z Was miał wątpliwości czy oglądać kartę wstępna to miejmy nadzieję, że ta wypowiedź Was do tego przekona. Oj Mike jak zwykle brutalny i „paskudny”. Czy poradzi sobie z bardzo utalentowanym Geoffem Nealem?
źródło: bjpenn.com