Jeśli ktoś myślał, że ta historia przemknie bez echa, to grubo się pomylił. W dosadny sposób gwiazda main eventu najbliższej gali KSW dolała oliwy do ognia w sprawie zaczepek uznanego trenera.
Coraz większą popularnością cieszy się Adrian Bartosiński (14-0), który jakiś czas temu zaczął nagrywać vlogi ze swoich przygotowań w bardzo luźnym formacie. Przypadło to do gustu fanom, bowiem odcinki mają nawet po 25 tysięcy wyświetleń, a rekordowe nagranie z pobytu w “Różalandzie” niespełna 150 tysięcy. Nie ma co ukrywać, że o mistrzu KSW w ostatnich tygodniach mówi się bardzo dużo w kontekście przebiegu jego sobotniej walki podczas gali w Gliwicach. Niepokonany zawodnik, goszcząc na kanale FANSPORTU TV, odpowiedział na zaczepki trenera Mirosława Oknińskiego, który w ostatnich miesiącach zyskał większy rozgłos dzięki swoim kontrowersyjnym wypowiedziom, m.in. nazywając Bartosińskiego „napier**lonego towarem”.
Ja to mam ubaw z tego. Tej branży już nie biorę na poważnie, ja wiem jak to jest z ludźmi w tym… Moim zdaniem, to był trener, którego można było szanować, bo rozpoczął MMA w Polsce i za to powinno się go szanować, no, ale oglądając ostatnio jego wywiady i te jego próby, nawet nie mówię o mnie, ale ogólnie szumu medialnego, czy jak to nazwać, to robi z siebie błazna, nie wygląda to dobrze. Na przykład starej daty trener Andrzej Kościelski, Bagi, widziałeś kiedyś, żeby coś takiego robili? Bo ja nie. Rozumiem, że ma freaków. Cieszę się bardzo, ale to słabo wygląda. Pracował sobie całe życie na renomę, którą sobie na koniec spierdzieli i ją psuje, bo słaby jest generalnie odbiór tego.
– spuentował „Bartos”.
Zapewne na odpowiedź drugiej strony nie będziemy musieli długo czekać. Genezę całej sytuacji omawialiśmy nie tak dawno w artykule, który zamieszczamy poniżej.
Zobacz także: Okniński ostro o mistrzu KSW: “Napierd***ć się towarem i iść do przodu”
Źródło: YouTube/FANSPORTU TV, fot: Polsat, YouTube/InTheCagePL