Czy zobaczymy jeszcze złotego medalistę z Pekinu w oktagonie po starciu z „Polish Bear”? Komplet biletów na galę w Ciechanowie sprzedany.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Szymon Kołecki (11-1) nie wyklucza kontynuacji kariery po wypełnieniu obecnego kontraktu z Babilon MMA, mimo że zbliża się do końca umowy. Mistrz olimpijski zmierzy się 14 marca z doświadczonym Przemysławem Mysialą (24-12-1) podczas głównej walki gali Babilon MMA 51 w Ciechanowie.
Już w styczniu Tomasz Babiloński złożył mi bardzo dobrą ofertę na kolejne walki, ale wrócimy do tematu, jeżeli w najbliższej walce wszystko pójdzie dobrze.
dradza Kołecki.
Gala cieszy się ogromnym zainteresowaniem – wszystkie bilety zostały wyprzedane, a organizatorzy musieli zwiększyć liczbę miejsc w hali. Wydarzenie będzie transmitowane na kanałach grupy POLSAT.
Zobacz także: Sebastian Rajewski zmierzy się z Oleksandrem Moisą na gali Babilon MMA 51!
43-letni zawodnik nie traktuje nadchodzącego starcia jako pożegnania ze sportem.
Nie traktuję tego występu jako moje pożegnanie z klatką, chociaż nigdy nie wiadomo, jak się życie potoczy. Liczę, że będę jeszcze w stanie ciężko trenować i wystarczy mi motywacji, aby podołać trudom kolejnych przygotowań, jednak teraz liczy się tylko 14 marca i na tym jestem skupiony.
mówi Kołecki.
W kilku ostatnich wywiadach Kołecki podkreślał presję związaną z występem przed własną publicznością. W organizację imprezy włączył się Urząd Miasta Ciechanów oraz lokalne spółki, a mistrza będą dopingować nie tylko kibice, ale również partnerzy biznesowi (w tym główny sponsor walki – Kancelaria Piotrowski i Wspólnicy), znajomi i rodzina.
Nie odczuwam żadnej presji w związku z tym, że walczę w Ciechanowie, a hala będzie wypełniona moimi znajomymi, przyjaciółmi i rodziną. Traktuję to jako wyjątkowo przyjazne okoliczności.
przekonuje były sztangista.
W przeciwieństwie do przygotowań przed grudniową galą Babilon MMA 50, gdzie Kołecki walczył ze złamanym palcem u nogi, tym razem zawodnik nie zmaga się z poważnymi kontuzjami.
Tym razem nie mam żadnej poważnej kontuzji. Drobne dolegliwości w moim wieku występują na co dzień. Kilka tygodni temu przeciążyłem plecy, ale nie przeszkodziło mi to w realizacji planu przygotowań.
tłumaczy.
Wybór rywala był dla wielu zaskoczeniem. Pokonany w grudniu Oli Thompson nie skorzystał z możliwości rewanżu, którego stawką byłby mistrzowski pas Babilon MMA wagi ciężkiej. W tej sytuacji Kołecki zgodził się na zejście do kategorii półciężkiej (do 93 kg) i pojedynek z Mysialą. 42-letni „Polish Bear” to były mistrz wielu polskich i zagranicznych federacji (m.in. FEN, Contenders, ProFC, Extreme Brawl i Ultimate Warrior Challenge) i prawdziwy weteran europejskiego MMA.
Za strategię na walkę odpowiada Mirosław Okniński, a istotną rolę w przygotowaniach odgrywa również psycholog Kamil Wódka.
Oczywiście nie mogę zdradzić, jaki plan ułożył trener Okniński, ale mogę powiedzieć, że jest w niewielkim stopniu podobny do planu na walkę z Oli Thompsonem. W moim sztabie to trener Okniński układa plan, a następnie jego elementy szlifujemy z każdym z trenerów na osobnych treningach.
wyjaśnia Kołecki.
Źródło: Babilon MMA