W minioną sobotę Nate Diaz udanie powrócił do klatki. Wypunktował Anthony’ego Pettisa.

Jak twierdził Stoktończyk, przerwa była spowodowana tym, że wszyscy byli do dupy. Będący na świeczniku ostatniego rekordu nokautu Jorge Masvidal jest kuszącą opcją, więc została rzucona rękawica, którą „Gamebred” ochoczo podniósł.

Zobacz również: Nate Diaz chce walki z Masvidalem o samozwańczy tytuł „największego sukinsyna” w dywizji

Reprezentant American Top Team zdradził, że machina kontraktowa ruszyła:

A więc, ludzie z Miami, nie złośćcie się na mnie, jeśli do walki nie dojdzie. Robię, co do mnie należy. Tylko negocjujemy. Dajmy fanom pojedynek, jaki chcą. Dwa psy, zamknięte klatce, mierzące w szyję.

wyjawił.

Masvidal podkręcił apetyty na ewentualne starcie z Diazem:

Wiecie, że można mnie uderzyć kijem baseballowym i będę niewzruszony. To samo się tyczy mojego rywala. Możesz uderzyć tego gościa kijem baseballowym po kolanach, a i tak będzie szedł do przodu.

powiedział.

źródło: bjpenn.com