Celniejszy Alex Morono pokonał Kenana Songa w starciu zamykającym kartę wstępna UFC w Pekinie. Sędziowie widzieli to starcie: 30-27. 

Obu zawodnikom odpowiadała walka w stójce. Alex Morono był skory do dużej ilości kopnięć, czy to frontalnych, czy niskich. Kenan Song przejawiał braki w agresji. Przez większość rundy pozostawał bez odpowiedzi. Nadziewał się na kontry z różnych kątów. Ciężko zapisać te pięć minut na jego korzyść.

Po przerwie „The Assasing” nie inwestował w jakiekolwiek ciosy, ale chętnie korzystał masy kopnięć. Amerykanin łatwo unikał niebezpieczeństw w stójce przez balans ciałem, natomiast Chińczyk strasznie dużo inkasował.  Bezbronność Songa była bardzo widoczna.

W finalnej rundzie do Kenan zaczął dochodzić do głosu. Trafiał „The Great White’a” ciosami i kopnięciami. Rozbity nos na pewno też wpłynął na dynamikę lokalnego zawodnika. Jego ruchy stały się bardzo czytelne. Przy jednym ze zwarć palec Chińczyka wylądował w oku Morono, co na trzydzieści sekund przed końcem spowodowało przymusową przerwę. Po wznowieniu walki Alex ruszył z ciosami na przeciwnika, aby zaznaczyć swoją przewagę.

Zobacz również: UFC Fight Night 141 – wyniki gali z udziałem Davida Zawady [NA ŻYWO]