Bruno Silva nie oszczędził swojego rodaka, niesamowicie ciężko go nokautując… ciosami w parterze.

Runda 1:

Szybka chęć sprowadzenia walki do parteru w wykonaniu Wellingtona Turmana. Początkowo nieudane za jedną nogę, następnie bardzo udany rzut. Nie udało mu się jednak ustabilizować Bruno Silvy w parterze, który łatwo wstał i zajął dominującą pozycję w klinczu. Młodszy z Brazylijczyków spróbował kimury w stójce, lecz nieskutecznie. Ponowne podebranie jednej nogi. Nieudana, lecz ponowny rzut po zajęciu pleców. „Plecak” Turmana. Kontrola po stronie młodszego z zawodników, Silva zrzucił w końcu swojego rodaka z pleców i rozpoczął kanonadę ciosami z góry. Potwornie ciężkie uderzenia z góry! Turman nieprzytomny!