W zeszłym roku Henry Cejudo (16-2) ogłosił oficjalnie zakończenie kariery MMA. Jednak niedawno „Triple C” zasugerował swój powrót do klatki. Amerykanin w wywiadzie dla ESPN zdradził, że w przyszłości chciałby się zmierzyć z byłym mistrzem UFC w wadze piórkowej Maxem Hollowayem (22-6).
Kiedy on był mistrzem to nie wyzywałem go do walki. To jest kolejny wojownik, z którym w przyszłości chciałbym zawalczyć. Chciałbym to zrobić, ponieważ ludzie nie wierzą, że mógłbym go pokonać ze względu na jego wzrost i to jak rozprawiał się ze swoimi rywalami. Uwielbiam takie wyzwania zwłaszcza, kiedy ludzie nie wierzą, że mogę go pobić. Mógłbym go pokonać. On jest wyższy ode mnie i zadaje większe obrażenia, ale czuję jestem na zbyt bystry i posiadam większe umiejętności.
powiedział Henry Cejudo.
„Triple C” jest utytułowanym zapaśnikiem stylu wolnego. Na igrzyskach olimpijskich w Pekinie zdobył złoty medal w tej dyscyplinie. W zawodowym MMA zadebiutował w 2008 roku. Niecałe trzy lata temu na UFC 227 wypunktował Demetriousa Johnsona (30-3-1) zostając mistrzem w wadze muszej. Na UFC 238 wygrał przez TKO z Marlonem Moraesem (23-8) zdobywając tytuł w dywizji koguciej. W swoim poprzednim boju na UFC 251 pokonał Dominicka Cruza (23-3).
Max Holloway należy do najbardziej widowiskowo walczących zawodników w historii UFC. W latach 2017-2019 był mistrzem w kategorii do 66 kilogramów. W swojej bogatej karierze stoczył wiele emocjonujących pojedynków. W ostatnim boju na UFC on ABC 1 po krwawej batalii wypunktował Calvina Kattara (22-5).
Zobacz także: Mateusz Gamrot o walce z Holtzmanem, dyskwalifikacji Yana, wygranej Błachowicza i sparingach w ATT [WYWIAD]
źródło: thescore.com, ESPN