Conor McGregor nie kryje frustracji w związku z przedłużającym się powrotem do klatki. „Notorious” chętnie wystąpiłby nawet w formule bokserskiej.
Irlandczyk jest po dwóch porażkach przed czasem z Dustinem Poirierem. Długo zaleczał kontuzję nogi, ale wygląda na to, że już przejawia gotowość na sprawdzenie swoich sportowych umiejętności. Nieuzgodnione kontraktowe detale skutecznie mu to uniemożliwiają.
Zobacz również: „Powinni mi ku*wa nieba uchylić” – McGregor ma dość negocjacji z UFC
Sean O’Malley zabrał głos co do ponownego występu byłego podwójnego mistrza UFC:
Wiecie co jest szalone? Conor [McGregor] rzekomo błaga o walkę. „Dajcie mi walkę. Pozwól mi zawalczyć, tatusiu.” Conor wygaduje, że traci cierpliwość przez nieaktywność UFC. Zacząłem się zastanawiać, czy zarabia tyle pieniędzy, że może [jego powrót] nie jest tak opłacalny dla UFC – tracą, kiedy walczy. Może jego kontrakt jest tak skonstruowany, że stwierdzają „a, je*ać”.
powiedział.
Impas negocjacyjny trwa w najlepsze i nic nie zwiastuje jego końca. Od ponad dwóch lat nieobecny McGregor miał zmierzyć się z Michaelem Chandlerem. Amerykanin dalej wierzy w to starcie, ale szanse topnieją.
źródło: youtube / TimboSugarShow | fot. UFC