Site icon InTheCage.pl

Muslim Tulshaev przed walką o pas z Bartosińskim: „Ja nie mam nic do stracenia”

Muslim Tulshaev przed walką o pas z Bartosińskim: „Ja nie mam nic do stracenia”

„Nie mam nic do stracenia. On walczy u siebie, ja tylko mogę wygrać” – mówi Muslim Tulshaev przed starciem z Adrianem Bartosińskim o pas KSW w programie Artura Mazura – „Klatka po klatce”. W grudniu szykuje się ogień!

W grudniu w klatce KSW w Łodzi Muslim Tulshaev stanie przed największym wyzwaniem kariery, mierząc się z mistrzem Adrianem Bartosińskim. Dagestańczyk zapowiada, że tym razem presja spoczywa całkowicie po drugiej stronie.

Ja myślę, że on ma więcej do stracenia niż ja. To samo było z Andrzejem. Zobaczyłem Andrzeja za kulisami przed wyjściem do walki, to on nie chciał już tam być.

– powiedział Muslim Tulshaev w rozmowie z Arturem Mazurem w programie Klatka po klatce.

Tulshaev wrócił do głośnego starcia z Andrzejem Grzebykiem, które otworzyło mu drogę do walki o pas. Przyznał jednak, że nie był w pełni zadowolony ze swojego występu.

Nie, nie jestem zadowolony. Planowaliśmy ładną, techniczną walkę, a wyszło dzikie MMA. Naprawdę – Dziki Zachód. Ta walka mogłaby się odbyć w salonie.

– mówił ze śmiechem.

Grzebyk w swoim stylu skomentował to starcie, przekonując, że nie odniósł żadnych obrażeń, a przerwanie było błędem sędziego. Tulshaev odpowiedział na to z chłodnym dystansem:

To by musiał komentować sędzia. Ale jak on mówi, że nic nie poczuł, to chyba zapomniał o tym kolanie.

Dagestańczyk nie ukrywa, że rywal z Rzeszowa wywarł na nim wrażenie siłą, jednak końcówka należała do niego.

Poczułem, że już nie ma siły. Jak łapałem jego głowę, to już nie miał się czym wyrwać. Kolano go naruszyło, a prawa tylko dokończyła robotę.

– tłumaczył.

Przed walką z Bartosińskim Tulshaev nie szuka wymówek. Wie, że fani typują go na przegranego, ale nie zamierza z tym walczyć.

A kiedy byłem faworytem? Nigdy. Ja nie mam nic do stracenia. On walczy u siebie, ma pas, presję i rodzinę na trybunach. Ja mogę być tam tylko zwycięzcą.

– stwierdził.

Tulshaev z uśmiechem odniósł się też do internetowej wojny memów, którą prowadzi z Bartosińskim.

To wszystko ja robię. Sam. Już mam dwa gotowe, jeden może puszczę dziś, drugi bliżej świąt. „Bartos” jeszcze nie odpowiedział, ale wierzę, że coś szykuje.

– zapowiedział.

Na koniec dodał, że mimo szacunku do rywala, jest przekonany o swojej przewadze w stójce.

Myślę, że jestem dłuższy, szybszy i groźniejszy w wymianach. „Bartos” jeszcze ze mną nie walczył.

– zakończył z uśmiechem.

Zobacz także„Ja go uszkodziłem, Alex go wykończył” – Błachowicz o walce Ankalaev vs. Pereira, aklimatyzacji i końcówce kariery

źródło: Klatka po klatce (Artur Mazur / YouTube) | foto: Klatka po Klatce / YouTube

Exit mobile version