Australijska prasa nie przebiera w słowach gdy chodzi o byłego mistrza UFC. Kontrowersyjne wypowiedzi Seana Stricklanda sprawiły, że znalazł się na pierwszej stronie jednego z największych dzienników w Sydney.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Były mistrz kategorii średniej UFC Sean Strickland (29-6) ponownie znalazł się w centrum kontrowersji, tym razem na antypodach. Zawodnik, który w najbliższą sobotę zmierzy się w walce rewanżowej o pas z Dricusem Du Plessis (22-2), został nazwany przez The Daily Telegraph „największym imbecylem UFC”.
Australijski dziennik umieścił amerykańskiego zawodnika na pierwszej stronie swojego wydania sportowego, krytykując jego wypowiedzi dotyczące australijskiego prawa dotyczącego dostępu do broni oraz kontrowersyjne komentarze o charakterze rasistowskim. Gazeta wezwała nawet rząd do zakazania Stricklandowi wjazdu do kraju!
Podczas czwartkowej konferencji prasowej przed UFC 312 Strickland został zapytany o swoją reakcję na publikację. Pytający pokazał też wszystkim okładkę jednej z gazet, na której widnieje wizerunek Amerykanina i wezwanie: „niech ktoś znokautuje tego gościa!”:
Banda komunistów!
odpowiedział bez wahania.
Przyjeżdżam do tego cholernego kraju i mówię o wolności słowa, broni i podatkach, a wy macie tych pie***onych komunistów w mediach, którzy próbują mnie zdyskredytować. Dlaczego? Bo chcecie kontrolować media i nie lubicie wolności słowa.
Co ciekawe, sama organizacja UFC zdecydowała się udostępnić kontrowersyjną okładkę w swoich mediach społecznościowych, mimo że gazeta oskarżała zawodnika o „rasistowską tyradę”.
Rewanżowa walka o pas kategorii średniej między Stricklandem a Du Plessis odbędzie się w sobotę w Qudos Bank Arena w Sydney i będzie głównym wydarzeniem gali UFC 312.
Źródło: The Daily Telegraph, konferencja prasowa UFC 312 | foto: ufc.com