Islam Makhachev publicznie odniósł się do sytuacji rankingowej w UFC. Jak sam przyznaje – nie do końca rozumie, dlaczego nie otrzymał awansu, jednakże nie to jest dla niego najważniejsze.
W miniony weekend miejsce miała rozgrywana w Perth gala UFC 284. W walce wieczoru doszło do konfrontacji, o której jeszcze bardzo długo będzie się mówić. Obecnie dwóch najlepszych zawodników organizacji – Islam Makhachev (24-1) oraz Alexander Volkanovski (25-2) podzielili oktagon, dostarczając kibicom ogromych emocji przez pełne 25 minut. Po tym czasie o werdykcie zadecydowali sędziowie – ci jednomyślnie wskazali triumf Dagestańczyka.
Pomimo, iż Makhachev pokonał Volkanovskiego, nie awansował na najwyższą lokatę w rankingu najlepszych zawodników bez podziału na dywizje. Mistrz wagi do 70 kilogramów niedawno miał okazję się do tego ustosunkować.
Nigdy nie oczekiwałem sprawiedliwości i wciąż tak mam. Zawsze widzimy takie nastawienie do naszych zawodników. Mamy przykład Petra Yana, czy Magomeda Ankalaeva. Najważniejsze, że poleciałem 13 tysięcy kilometrów i pokonałem ich czempiona na jego terenie, sędzia podniósł moją rękę. Pewny siebie, z głową uniesioną ku górze, wróciłem do domu z pasem mistrzowskim UFC. Może chodzi o nastawienie do naszego kraju? Nie wiem, nie gram w ich gierki, ale nie mogę tego wykluczyć, bo jeśli utrzymają takie rankingi… Nie wiem czy się zmieniły czy nie, ale jeśli tak to zostanie – jak mogą to wyjaśnić? Nie mam pojęcia.
Zobacz także: Volkanovski utrzymuje status najlepszego zawodnika bez podziału na kategorie wagowe w UFC
Póki co nie wiadomo, jakie są plany organizacji dotyczące tych fighterów. Patrząc natomiast na dyskusję w przestrzeni internetowej, to wiele osób zdecydowanie chciałoby zobaczyć natychmiastowy rewanż.
Źródło: Instagram/fullviolence