Site icon InTheCage.pl

„Nie ma już Chama” – Ankalaev starł się z Pereirą i… fanami na konferencji przed UFC 320

„Nie ma już Chama” – Ankalaev starł się z Pereirą i… fanami na konferencji przed UFC 320

Magomed Ankalaev zmierzył się nie tylko z Alexem Pereirą, ale również z buczącymi fanami podczas konferencji prasowej przed UFC 320. Rosyjski mistrz wagi półciężkiej pozostał niewzruszony, zapowiadając definitywny koniec brazylijskiego rywala i jego słynnego okrzyku bojowego.

Czwartkowa konferencja prasowa przed UFC 320 w Las Vegas szybko zamieniła się w jednostronny pojedynek między mistrzem Magomedem Ankalaevem (19-1-1) a publicznością, która wyraźnie faworyzowała jego rywala. Rosjanin, który w marcu pokonał Alexa Pereirę (10-2) jednogłośną decyzją sędziów, nie pozostał dłużny na buczenie fanów.

To, że buczą, nie oznacza, że mnie nie lubią. Powodem jest to, że ciągle pokonuję ich ulubionych zawodników i po prostu są na mnie źli. Nic na to nie poradzę.

powiedział Ankalaev przez rosyjskiego tłumacza, zachowując charakterystyczny dla siebie spokój.

Pierwszy pojedynek na UFC 313 zakończył się zdecydowanym zwycięstwem Ankaleva, który kontrolował walkę przez pełne pięć rund. Mimo to Brazylijczyk twierdzi, że jego rywal nie wykorzystał w pełni swojej szansy, gdy Pereira nie był w najlepszej formie.

Byłem w najgorszej w życiu formie i to wszystko, co mógł ze mną zrobić?

zapytał retorycznie „Poatan” przez portugalskiego tłumacza.

Zrobiłem wszystko, co chciałem zrobić. Nie było nic więcej, co mógłbym zrobić. Dobrze, że teraz jesteś gotowy, więc zobaczymy w sobotę.

odpowiedział natychmiast Ankalaev.

W trakcie konferencji Pereira oskarżył Ankaleva, że jego manager, Ali Abdelaziz, prowadzi jego media społecznościowe, sugerując, że Rosjanin nie jest w stanie samodzielnie śledzić własnych konfliktów.

W sobotę twój manager nie będzie tam, żeby ci pomóc.

stwierdził Brazylijczyk, kończąc swoją wypowiedź charakterystycznym dla siebie okrzykiem „Chama” – portugalskim zawołaniem, które stało się jego znakiem rozpoznawczym i jest używane jako motywacyjny okrzyk bojowy.

Ankalaev pozostał jednak niewzruszony i w najbardziej dobitny sposób zapowiedział, że planuje nie tylko pokonać rywala, ale także zakończyć jego słynną celebrację:

Nie ma już więcej Chama, zabiliśmy to.

Rewanżowa walka o pas mistrzowski wagi półciężkiej odbędzie się już w sobotę w T-Mobile Arena w Las Vegas. Czy rosyjski mistrz ponownie udowodni swoją wyższość, czy może Brazylijczyk zdoła odzyskać tytuł i przywrócić swoje słynne „Chama”? 

 

źródło: konferencja prasowa przed UFC 320

Exit mobile version