Derrick Lewis (21-6) przegrał na gali UFC 230 z Danielem Cormierem (22-1) przez poddanie, w drugiej rundzie pojedynku. „Black Beast” stanął przed największą szansą w swojej karierze, ale jej nie wykorzystał.
Pojedynek potoczył się tak, jak wielu podejrzewało. Cormier użył swoich zapasów, które są na światowym poziomie. Całkowicie zdominował Lewisa, który twierdzi, że nie był zaskoczony taktyką przeciwnika.
Zrobił to, co myśleliśmy, że zrobi. Zapasy, to w tym jest najlepszy. W drugiej rundzie walki czułem się dobrze, wyprowadzałem ciosy, miałem dobre momenty, ale on znowu mnie obalił. Nieźle to zrobił, prawdę mówiąc. Nie spodziewałem się, że zrobi to w taki sposób. To jakaś część tych zapaśniczych chwytów. Nie wiem, jak to nazywają profesjonalnie, ale dobrze to zrobił i zaskoczył mnie tym.
Były pretendent wziął mistrzowską walkę, miesiąc po ostatnim pojedynku z Alexandrem Volkovem (30-7). Wielu ekspertów uważa, że po prostu nie był w stanie się odpowiednio przygotować w tak krótkim czasie. Zawodnik pochodzący z Teksasu nie zgadza się z takim stwierdzeniem.
Wciąż byłem w dobrej formie. Trenowałem defensywne zapasy przez całą karierę, więc to nie było nic nowego. Chcę mieć teraz trochę wolnego i mogę wracać przed wakacjami.
Który z zawodników wagi ciężkiej byłby teraz odpowiednim przeciwnikiem dla Derricka Lewisa?
źródło: mmafighting.com