Tony Ferguson ma przed sobą kolejne sportowe wyzwanie. Ciężko stwierdzić, czy skończy się powrotem na ścieżkę zwycięstw.
„El Cucuy” na UFC 296 zmierzy się z Paddym Pimblettem (20-3). Wedle CEO UFC zakontraktowany pojedynek jest idealnym rozwiązaniem:
Wiele osób uważa, że Paddy [Pimblett] jest niesprawdzony i że Tony [Ferguson] nie będzie na tak głębokich wodach jak dotychczas – w ostatnich walkach. Zestawienie i termin jest znakomite. Nie mogło być lepiej.
stwierdził.
Nie da się ukryć, że dopisanie siódmej porażki z rzędu nie wróżyłoby dobrze dla dalszego sportowego bytu Amerykanina. White jednak nie zamierza wymuszać końca jego kariery:
Niech sam decyduje, ale jestem pewny, że jeśli przegra z Paddym, pewnie by to rozważył. Wtedy to by było na tyle. Miał świetną karierę. Dużo mu się udało i miał wielkie walki.
powiedział.
Zobacz również: Bisping docenia „dzikiego sku**iela” Fergusona
Ferguson rywalizuje w UFC od 2011 roku. Miał okazję mierzyć się z m. in. Edsonem Barbozą (23-11) czy Donaldem Cerrone (36-17). W starciu z Kevinem Lee (19-8) zdobył tymczasowy pas wagi lekkiej. Justin Gaethje (25-4) pogrzebał jego marzenia o pełnoprawnym mistrzostwie.
źródło: mma junkie