Wraz z początkiem media-day przed sobotnią galą UFC w Moskwie, powracający do oktagonu Nikita Krylov (24-5), który 15 września zmierzy się z Janem Błachowiczem (22-7) odpowiedział na pytania fanów i mediów m.in. dotyczących jego nieobecności w największej organizacji świata.
Zapytany o opuszczenie szeregów UFC na przełomie 2016 i 2017 roku, Ukrainiec odpowiedział
Opuściłem UFC tylko po to by powrócić. Jestem bardzo szczęśliwy, że UFC w końcu dotarło do Moskwy.
Walka Krylova z Błachowiczem będzie jego 10 w szeregach UFC. Karierę rozpoczynał tam w 2013 roku, początkowo w wadze ciężkiej. Po średnim początku Ukraiński zawodnik zdołał odbić się i wypracować serię 5 wygranych, którą przerwała ostatnia jego walka u amerykańskiego giganta, który przegrał przez duszenie gilotynowe z Mishą Cirkunovem.
Po opuszczeniu UFC, The Miner wygrał wszystkie 4 walki, które przyszło mu stoczyć, a w ostatnim pojedynku pokonał weterana UFC, Fabio Maldonado (24-12) w potyczce o pas mistrza organizacji Fight Nights Global w wadze półciężkiej.