Formuła pojedynków w bokserskich w klatce coraz bardziej podoba się fanom sportów walki. Nic więc dziwnego, iż starcie Normana Parke z Maciejem Jewtuszką, cieszy się dużym zainteresowaniem fanów.
Walkę obaj zaczęli spokojnie, Irokez dość nonszalancko – nisko ręce, z kolei Parke po kilku sekundach już zaczął napierać. Seria ciosów nieco wstrząsa Maciejem, ale walka szybko wraca na środek klatki. Trochę klinczu, który rozdziel sędzia. Jewtuszko świetnie pracuje na nogach, jest żwawy i robi dobrze uniki.
Drugą rundę Parke zaczął od mocnego lewego, karcąc Maćka, który nadal nie trzyma wysoko gardy. Parke ciągle prze do przodu, punktując sukcesywnie, głównie uderzeniami na głowę. Przez większą część rundy to Irlandczyk z Północy zaznacza swoją przewagę. Irokez zbiera ciosy, ale stoi nadal tak samo pewnie. Po każdej chwili oddechu to Norman zaczyna każdą akcję. Maciek, gdy bije, często trafia na gardę rywala. Mocne zaznaczenie końcówki rundy serią ciosów, w wykonaniu Normana.
Tym razem to Irokez zaczął agresywnie, ale Parke szybko sklinczował. Ręce Maćka nadal nisko, Norman trafia. I znów brudny boks. Norman nie pozostawia wątpliwości co do tego, że zależy mu na skończeniu rywala. Ataki są coraz mocniejsze, uderzeń pada więcej.
Sędziowie wypunktowali walkę na korzyść Normana Parke większościową decyzją.