Niemal od początku zawodowej kariery w MMA Michała Oleksiejczuka mówiło się o tym, że być może jego miejsce nie jest w wadze półciężkiej, tylko średniej. Teraz „Husarz” sam zdecydował o tym, aby wystartować w niższej dywizji. Co doprowadziło do tego kroku?
27-letni zawodnik przez długi czas uważany był za czołówkę wagi półciężkiej w Polsce. Występy Michała Oleksiejczuka w UFC, początkowo zwycięskie, dawały nadzieję, że należy on również do topu światowego w tej dywizji. Tymczasem on sam poczuł, że waga do 93 kg to nie jego miejsce w ostatnim starciu, jakie stoczył pod banderą największej organizacji MMA na świecie.
Walczyłem w półciężkiej i dopóki wygrywałem, miałem takie poczucie, że jestem tu w stanie wiele osiągnąć. Zmieniał to dopiero ostatnia walka z Dustinem Jacobym, czyli ta, po której wygrany mógł trafić do rankingu. Otarłem się o czołówkę i mocno odczułem to fizycznie. Nie jestem naturalnym półciężkim, dlatego postanowiłem zejść niżej.
Pewnie zostałbym w 93 kg, gdybym wygrywał.
mówi Michał w rozmowie opublikowanej przez UFC i dodaje, że teraz czuje się znakomicie.
Właściwie, to jestem teraz całkowicie pewien, że waga średnia to moja właściwa dywizja. Czuję się silny, a do tego nie straciłem nic na dynamice i prędkości. Będę tym samym zawodnikiem, tylko mierzącym się z mniejszymi rywalami niż dotąd. Czuję, że to moja waga i wielkie rzeczy przede mną.
Przed Michałem szansa na udany debiut w nowej dywizji. Jego rywal – Sam Alvey – również skacze między wagami, a swoje ostatnie boje koncertowo przegrywa. Bukmacherzy upatrują ogromnego faworyta w osobie Polaka (na Fortunie kursy rozkładają się odpowiednio: Oleksiejczuk- 1.14, Alvey- 5.70).
To dla mnie ogromnie ważna walka.
deklaruje Oleksiejczuk.
Nie mogę się doczekać, aby pokazać wszystkim, że moja obecność w wadze średniej przysporzy przyszłym rywalom powodów do zmartwień…
dodaje.
Zobacz także: UFC Vegas 59 z udziałem Oleksiejczuka i Lipski – karta walk. Gdzie i jak oglądać?
źródło: UFC.com