Były mistrz UFC w wadze lekkiej twierdzi, że Nowozelandczyk odrzucił propozycję walki na gali UFC Rio, choć wcześniej wielokrotnie prowokował go w mediach społecznościowych.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Charles Oliveira powraca do oktagonu już 11 października, gdzie w walce wieczoru gali UFC Rio zmierzy się z Rafaelem Fizievem. Dla byłego mistrza będzie to pierwsza walka od czasu nokautu z rąk Ilii Topurii na UFC 317.
Jak się okazuje, nie wszyscy czołowi zawodnicy wagi lekkiej byli chętni do konfrontacji z Brazylijczykiem.
Całe życie jest tak samo. Prowokują z daleka, gadają głupoty, ale gdy mówię 'chodź tutaj, jestem gotowy’, uciekają gdzie pieprz rośnie.
stwierdził Oliveira w rozmowie z Ag. Fight, odnosząc się do sytuacji w dywizji lekkiej.
Ten gość [Hooker] tylko gada i gada, ta telenowela ciągnie się od lat. Dużo mówi w internecie, ale gdy przychodzi co do czego – nie ma go.
Hooker, który obecnie leczy kontuzję ręki, nie odniósł się jeszcze do tych zarzutów. Nowozelandczyk nie walczył od zwycięstwa nad Mateuszem Gamrotem na UFC 305, które początkowo dało mu miejsce w top 5 rankingu, jednak przedłużająca się nieobecność spowodowała jego spadek w zestawieniu.
Dla Oliveiry zwycięstwo w Rio może oznaczać powrót do czołówki i kolejną szansę na odzyskanie mistrzowskiego pasa. Niektórzy eksperci, w tym Daniel Cormier, wyrażają jednak obawy czy Brazylijczyk nie wraca zbyt szybko po ciężkim nokaucie…
Źródło: Ag. Fight