Paddy Pimblett dopiero co zadebiutował w UFC, a już prowokuje. Na celownik wziął sobie Seana O’Malley’a, który jego zdaniem jest zwyczajnym idiotą.
O’Malley nie dał się jednak wyprowadzić z równowagi i stwierdził, że najwyraźniej „świeżak” chce zwrócić na siebie uwagę kibiców, kosztem jego nazwiska. Pimblett ocenił, że Amerykanin wcale nie należy do czołówki dywizji koguciej, ponieważ ma duże braki w zapasach, na co „Sugar” miał tylko jedną odpowiedź:
To nie było miłe. Powiedział, że moje zapasy są do niczego? Ciekawe, skąd taki wniosek. To, że jestem dobrym strikerem, nie znaczy, że mam kiepskie zapasy.
Pimblett na UFC Vegas 36 już w pierwszej rundzie znokautował Luigi’ego Vendramini’ego. Było to jego trzecie zwycięstwo z rzędu (wszystkie kończył przed czasem). O’Malley natomiast na UFC 264 przez TKO pokonał występującego w zastępstwie Krisa Moutinho.
źródło: YouTube/Sean O’Malley